Mamy kolejną złą wiadomość dla blogerów. W najnowszej interpretacji fiskus zakazuje nie tylko odliczenia prezentowanych na stronie zakupów, ale też wydatków związanych z organizacją bloga od strony technicznej.
Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który chce założyć stronę dla rodzin z dziećmi i czerpać zyski z prezentowanych na niej reklam. Jego przychody będą zależały od liczby czytelników odwiedzających witrynę i liczby kliknięć w banery reklamowe. Napisał, że chce zarabiać na dzierżawie powierzchni reklamowych, czyli udostępnianiu miejsca reklamodawcom. Będzie też uczestniczył w programach partnerskich, polegających na pisaniu artykułów sponsorowanych oraz organizowaniu konkursów dla czytelników, które mają na celu wypromowanie danych produktów.