Minister finansów wydał interpretację ogólną, która powinna ucieszyć podnoszących swoje kwalifikacje zawodowe lekarzy, pielęgniarki czy prawników. Fiskus potwierdził, że nie muszą płacić podatku od szkoleń organizowanych przez samorząd zawodowy.

Spory w tej sprawie toczyły się dosyć długo, ponieważ skarbówka przez wiele lat kazała naliczać przychód uczestnikom branżowych kursów. Twierdziła, że jest to dla nich korzyść majątkowa, bo szkolenia są bezpłatne. Uzyskują więc przychód z nieodpłatnych świadczeń. Nie pomagał argument, że uczestnicy płacą pośrednio za kursy, ponieważ odprowadzają do samorządu składki członkowskie.

Czytaj także:

Fiskus nie chce już PIT od pielęgniarek za kursy opłacone przez samorząd zawodowy

Fiskus regularnie jednak przegrywał w sądach. Przykładowo Naczelny Sąd Administracyjny w jednym z wyroków (sygn. II FSK 1528/15) przyznał, że wprawdzie składek członkowskich od danych osób nie da się przyporządkować konkretnemu szkoleniu, ale to uczestnicy faktycznie je sobie sfinansowali. Oznacza to, że nie występuje u nich przychód z nieodpłatnego świadczenia.

Reklama
Reklama

Porażki w sądach przekonały skarbówkę do zmiany stanowiska. Minister finansów przyznał, że przychód z nieodpłatnych świadczeń powstaje tylko wtedy, gdy dostajemy coś za darmo, a nie gdy wcześniej sami coś daliśmy. Ponieważ szkolący się członkowie samorządu płacą składki, świadczenia są wzajemne. Uczestnictwo w kursie jest konsekwencją spełnienia przez członka samorządu zawodowego innego świadczenia finansowego – czytamy w interpretacji ogólnej.

Reasumując, udział w szkoleniach nie powoduje powstania przychodu. Także wtedy, gdy samorząd zawodowy zwolnił członka ze składek. Ulga nie wpływa na zakres obowiązków ani samorządu w postaci szkolenia, ani jego członków, którzy muszą podnosić kwalifikacje zawodowe – podkreślił minister finansów.

Interpretacja ogólna chroni tych, którzy się do niej zastosują.

Numer interpretacji: DD3.8201.2.2018