Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowelizacji ustawy akcyzowej, który ma ukrócić nadużycia z wykorzystaniem alkoholu skażonego, sprowadzanego głównie z Węgier.

Celem projektu jest doprecyzowanie warunków zwolnienia z akcyzy. Obowiązująca od 1 marca 2009 r. ustawa akcyzowa wprowadziła zwolnienie dla alkoholu etylowego całkowicie skażonego, importowanego, nabywanego wewnątrzwspólnotowo albo produkowanego w UE. Interpretacja tych przepisów pozwalała na skażanie alkoholu procedurami stosowanymi przez inne państwa UE. W efekcie dopuszczalne było na terytorium kraju skażanie alkoholu środkami dopuszczonymi przez Węgry, zgodnie z tzw. procedurą węgierską.

Środki te są jednak stosunkowo łatwe do wytrącenia i nie zabezpieczają przed wprowadzeniem skażonego alkoholu do obrotu i spożyciem przez ludzi. Podmioty, które się tym trudnią, nie płacą akcyzy i po „odkażeniu" wprowadzają go na rynek.

Ministerstwo chce, by podmiot dokonujący nabycia wewnątrzwspólnotowego alkoholu skażonego musiał go rejestrować jako podatnik akcyzy. Ma też zgłosić planowane nabycie do właściwego naczelnika urzędu celnego. To pozwoli efektywniej monitorować nabycie wewnątrzwspólnotowe alkoholu skażonego. Zwiększy się też ochrona konsumentów przed spożyciem nielegalnego trunku.

Resort wyjaśnia, że przemieszczanie alkoholu etylowego całkowicie skażonego w ramach UE odbywa się na podstawie uproszczonego dokumentu towarzyszącego (UDT). W efekcie wiele podmiotów, które nabywają alkohol skażony z innych państw UE, nie jest zarejestrowanych jako podatnicy akcyzy.

Wojciech Krok, doradca podatkowy i wspólnik w kancelarii Parulski i Wspólnicy, uważa, że projekt nie rozwiązuje problemu, jakim jest przywożenie do Polski alkoholu skażonego z Węgier.

– W efekcie nie będzie można skazić w Polsce alkoholu metodą węgierską, ale nadal będzie można przywozić taki alkohol do Polski. Niewiele zmienią też projektowane wymogi administracyjne, jak konieczność zarejestrowania się jako podatnik akcyzy i zgłoszenie planowanego nabycia. Są potrzebne, ale nie wystarczają do walki z działalnością przestępczą – mówi Wojciech Krok. – Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie np. wymogu składania elektronicznej informacji przed przywozem alkoholu albo wymogu złożenia zabezpieczenia – dodaje.

etap legislacyjny: konsultacje publiczne