We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który liczył na VAT w Polsce od jednej z popularniejszych e-platform modowych w Europie.

Europejska sieć

Spór zaczął się, gdy niemiecka właścicielka platformy wystąpiła do polskiego fiskusa o wykładnię przepisów o VAT. Podała, że działa jako spółka europejska. Zajmuje się sprzedażą ubrań i butów przez platformę internetową dla użytkowników z różnych krajów Europy, w tym z Polski. Realizuje ją przez magazyny we Włoszech, Francji, w Niemczech, Szwecji i Polsce.

Podkreśliła, że magazyny nie są jej własnością. Jest zarejestrowana jako czynny podatnik VAT w Polsce, ale nie ma u nas nieruchomości, żadnych istotnych aktywów, przedstawiciela czy pracowników. Ma tu tylko trzy spółki należące do grupy, które w posiadanych magazynach świadczą na jej rzecz usługi logistyczne, m.in. pakowania, etykietowania i wysyłki czy pilnowania zapasów, a także obsługi zwrotów. Chciała potwierdzenia, że usługi nie podlegają VAT w Polsce. Fiskus uznał, że spółka z zarządem w Berlinie ma stałe miejsce prowadzenia działalności też w Polsce.

Tego nie potwierdził ani gliwicki WSA, ani ostatecznie NSA. Zauważył, że dla oceny stałego miejsca działalności w kontekście zaplecza personalnego i technicznego ważne jest, czy podatnik ma jakieś uprawnienia do dysponowania nimi, jak gdyby było to jego własne zaplecze. A tego w spornej sprawie nie dawało korzystanie w oparciu o umowę z wykonawcami usług.

Reklama
Reklama

Skład to za mało

Fiskus kładł nacisk na wyłączne korzystanie z magazynów logistycznych, ale nie było to warunkiem umowy. Ponadto przy tak rozszerzonej wykładni wejście w każde stosunki o świadczenie jakichś usług owocowałoby stałym miejscem prowadzenia działalności. A przy okazji – jak mówiła sędzia NSA Izabela Najda-Ossowska – też dużą niepewnością na rynku, w którym miejscu opodatkować świadczone usługi.

Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt: I FSK 396/21.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Adam Bartosiewicz - radca prawny, doradca podatkowy

Orzeczenie NSA zasługuje na pełną akceptację. Problematyka istnienia bądź nie tzw. stałego miejsca prowadzenia działalności ma duże znaczenie praktyczne. Nie ma jednak zupełnie jasnych kryteriów uznania danej struktury podmiotu zagranicznego za „stałe miejsce prowadzenia działalności”, bo kryteria oceny przesłanek konstytuujących to miejsce są dość płynne. Dlatego wiele podmiotów staje przed dylematem, czy istnieje, czy też nie „stałe miejsce prowadzenia działalności”.
Na pewno trafnie – zgodnie z dorobkiem orzeczniczym Trybunału Sprawiedliwości UE – sąd podkreślił, że istotne jest to, aby podmiot korzystający z pewnego zaplecza, które miałoby być uznane za stałe miejsce prowadzenia działalności, miał realną możliwość dysponowania nim. Sama zaś możliwość korzystania z niego nie oznacza prawa do dysponowania nim.