Zmiany mają dotyczyć definicji budowli wykorzystywanych w biznesie. To pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 4 lipca 2023 r. (sygn. akt SK 14/21). Z dotychczasowych zapowiedzi przedstawicieli MF wynika, że wykonanie wyroku TK odbędzie się w dość prosty sposób: poprzez przeniesienie definicji budowli z prawa budowlanego do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Szerszych zmian resort na razie nie przewiduje.

Taka sytuacja, zdaniem ekspertów, nie jest idealnym rozwiązaniem. Jak zauważa Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy i wspólnik w Thedy & Partners, nie zapowiedziano zmiany obciążenia fiskalnego budowli ani zakresu opodatkowania. – O ile taka stałość też jest pewną wartością, o tyle przedsiębiorcy od dawna domagają się generalnych zmian w systemie opodatkowania nieruchomości biznesowych. Dziś przestarzały system sprawia, że podatek od nieruchomości jest drugim co do częstotliwości, po VAT, przedmiotem sporów przed sądami administracyjnymi. Być może ostatnie kilkanaście miesięcy, gdy nastąpiła zmiana rządu, nie sprzyjało głębszej reformie tego podatku, ale jest ona z pewnością niezbędna – uważa ekspert.

Czytaj więcej

Spory o opodatkowanie budowli mogą się ciągnąć jeszcze przez długie lata

Także dr Adam Kałążny, radca prawny w Deloitte, uważa, że sam tylko zabieg polegający na przeniesieniu definicji budowli do innej ustawy nie sprawi, że dotychczasowe problemy interpretacyjne znikną, chyba że MF odpowiednio uzupełni definicję. – W większości przypadków sytuacja podatników pozostanie niepewna. Pozostaną spory o to, jak traktować stacje transformatorowe czy dystrybutory paliw – przewiduje Kałążny.

Podczas trwających od kilku miesięcy prac nad projektem pojawiały się sugestie ze strony wielu ekspertów i przedsiębiorców, by reforma poszła znacznie dalej. Adam Kałążny sugeruje, by wpisać ją w kontekst innych nowych obowiązków podatników.

– Już niedługo, w ramach obowiązkowego przesyłania plików JPK_CIT, władze skarbowe będą miały informację o środkach trwałych użytkowanych przez przedsiębiorców. To może sprzyjać takiej reformie, która powiąże przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości z klasyfikacją środków trwałych – proponuje Kałążny.

W dyskusjach o tym podatku wysuwano też propozycje śmielszych zmian, np. opodatkowania wszystkich nieruchomości używanych w biznesie w zależności od ich wartości, bez podziału na budynki i budowle. Jak zauważa Michał Nielepkowicz, należałoby przy tym uwzględnić, że owa wartość nieruchomości powinna być kalkulowana z uwzględnieniem ich amortyzacji. – Dziś nawet 50-letnia budowla, całkowicie zamortyzowana, podlega podatkowi od jej początkowej wartości, co z logiką biznesu niekoniecznie się zgadza – twierdzi ekspert.