Subwencje z Polskiego Funduszu Rozwoju to największy hit tarczy antykryzysowej z pierwszej fali epidemii koronawirusa. Skorzystało z nich prawie 350 tys. firm, dostały ponad 60 mld zł. Okazuje się, że część beneficjentów na te pieniądze nie zasłużyła.

Krajowa Administracja Skarbowa pochwaliła się właśnie zatrzymaniem osób, które poprzez sieć firm wyłudziły z PFR 185 tys. zł.

– Takie wyłudzenia wychodzą na jaw przy okazji kontroli, na których sprawdzane są podatkowe rozliczenia – mówi Arkadiusz Łaba, dyrektor departamentu nadzoru nad kontrolami w Ministerstwie Finansów. Przypomina, że podstawowym kryterium otrzymania subwencji z PFR był spadek obrotów spowodowany epidemią koronawirusa. Skarbówka weryfikuje wysokość tych obrotów i może się okazać, że zostały zaniżone, aby otrzymać wsparcie z tarczy antykryzysowej. W takiej sytuacji KAS kieruje sprawę do prokuratury, która może wszcząć postępowanie karne.

Czytaj także:

Tarcza antykryzysowa: firma nie płaci fiskusowi od subwencji

Jak sprawdzić, czy firma podała prawdziwe dane we wniosku o subwencję?

– Pierwszy krok to porównanie zadeklarowanych we wniosku do PFR obrotów z Jednolitym Plikiem Kontrolnym. Są tam wszystkie informacje, co się dzieje w firmie – tłumaczy Arkadiusz Łaba. Dodaje, że wysokość obrotów można też zweryfikować za pomocą STIR. To system teleinformatyczny izby rozliczeniowej, który pozwala namierzać za pomocą określonego algorytmu transakcje mające na celu wyłudzenie podatku. Pobiera z banków dane finansowe przedsiębiorstw i przygotowuje analizy, na podstawie których określany jest poziom ryzyka wyłudzeń.

– Kontroli, podczas których sprawdzano oprócz rozliczeń podatkowych także zasadność przyznania środków z PFR, nie było do tej pory dużo – mówi Arkadiusz Łaba. Zaznacza, że mogą być wszczynane również na podstawie informacji z PFR.

O tym, że fiskus może zweryfikować beneficjentów antykryzysowej pomocy, pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej" z 9 czerwca. Cytowaliśmy wtedy odpowiedź Krajowej Administracji Skarbowej, która przypomniała, że może sprawdzić prawidłowość i terminowość wystawianych przez firmy faktur, a także to, czy dokumentują one faktyczny przebieg i zakres zdarzeń gospodarczych.

Weryfikację przedsiębiorców zapowiedział też ZUS. I także nie próżnuje. Przykładowo w „Rzeczpospolitej" z 23 września opisywaliśmy proceder wyłudzania świadczeń postojowych dla zatrudnianych na umowy zlecenia studentów. ZUS złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.