Hipermarkety, banki, koncerny farmaceutyczne, ale też mniejsze spółki zajmujące się handlem bądź usługami. Wystarczy, że mają roczne przychody powyżej 1,2 mln euro. Zgodnie z projektem PiS będą składać w ciągu roku cztery dodatkowe deklaracje podatkowe (obecnie tylko zeznanie roczne). Po co?

– Bez deklaracji władza nic nie wie, przedsiębiorca może w ciągu roku płacić tyle podatku, ile chce – tłumaczy w rozmowie z „Rz" prof. Witold Modzelewski, współtwórca proponowanych przez PiS zmian.

– Faktycznie, zdarza się, że firmy płacą zaliczki podatkowe na oko albo w mniejszej kwocie, niż powinny – przyznaje Leszek Porowski, doradca podatkowy. – Różnicę dopłacają przy rozliczeniu rocznym. Wprawdzie z odsetkami, ale i tak korzystanie z pieniędzy budżetu państwa jest tańsze niż kredyt w banku.

Ta swoboda ma się dla niektórych skończyć. Z projektu nowelizacji ustawy o CIT wynika, że deklaracje zaliczkowe będą obowiązkowe. Należy je składać co kwartał. Fakultatywnie – co miesiąc. Tylko małe spółki (przychody poniżej 1,2 mln euro rocznie) mają pełen wybór – mogą przesyłać deklaracje zaliczkowe co miesiąc, kwartał albo w ogóle.

– To krok wstecz w walce z biurokracją – mówi Przemysław Ruchlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. – Przekonuje mnie jednak argument o potrzebie uszczelnienia systemu podatkowego.

Reklama
Reklama

Deklaracje na zaliczki zostały zniesione w 2007 r.

– Przywrócenie obowiązku raportowania fiskusowi na pewno będzie bodźcem do tego, żeby odprowadzać zaliczkę w prawidłowej wysokości i w terminie – mówi Mariusz Korzeb, ekspert Pracodawców RP.

Eksperci podkreślają, że złożenie deklaracji nie jest dla firmy dużym wysiłkiem.

– Większe przedsiębiorstwa z reguły korespondują z urzędem elektronicznie, ich systemy finansowe z łatwością sobie z tym poradzą – mówi Korzeb.

– Księgowi i tak muszą na bieżąco obliczać dochód i na to poświęcają najwięcej czasu – dodaje Leszek Porowski.

Deklaracje to tylko jeden z elementów uszczelniania systemu. Zmian szykuje się sporo. Przykładowo transakcje dające korzyści podatkowe będą zgłaszane do specjalnego rejestru.

PiS chce też opodatkować hipermarkety i banki. Z projektów wynika, że zmiany mają wejść w życie już od nowego roku.