Dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy próbują łączyć biznes ze sportem. Fiskus zgadza się na rozliczanie w kosztach wydatków na zawodnicze akcesoria, ale pod warunkiem że w ten sposób reklamuje się swoją firmę.
Z wnioskiem o interpretację w tej sprawie wystąpił właściciel internetowego serwisu prawniczego. Wraz z kilkoma znajomymi utworzył grupę, która wspólnie trenuje i startuje w zawodach biegowych i kolarskich. Chce zainwestować w stroje – koszulki, spodenki, czapeczki – na których mają być napisy reklamujące jego firmę. Adres internetowy portalu będzie też wpisywany jako nazwa klubu w zgłoszeniu na zawody i na listach z wynikami.
Dobra reklama
Przedsiębiorca chciałby rozliczyć wydatki w podatkowych kosztach działalności. Argumentuje, że starty w zawodach w strojach promujących serwis mają wpływ na jego rozpoznawalność, zawodnicy tworzą bowiem mobilne plansze reklamowe. Dzięki temu rozprzestrzeniają się informacje o jego usługach i zwiększa się liczba klientów.
Skoro stroje służą propagowaniu firmy, można je rozliczyć w kosztach jako wydatek na reklamę – stwierdziła Izba Skarbowa w Katowicach (interpretacja nr IBPBI/1/415-901/14/ESZ). Nie zgodziła się natomiast na odliczenie innych wydatków na zawody – opłaty startowej, transportu i zakupu napojów energetycznych. Jej zdaniem są to świadczenia osobiste, a nie firmowe.
Drużyna z pracowników
Większe szanse na rozliczenie całej palety sportowych wydatków ma przedsiębiorstwo, które wystawia drużynę ze swoich pracowników. Oprócz promowania działalności dochodzi bowiem argument o integracji załogi.
Spójrzmy na sprawę firmy, która wysyła pracowników na branżowe turnieje, m.in. tenisowe i strzeleckie. Ponosi koszty wpisowego, organizacji, wyżywienia, noclegu, transportu, sprzętu sportowego (np. nabojów do ćwiczeń). Twierdzi, że te wydatki są kosztem uzyskania przychodów. Zawodnicy występują bowiem w strojach z jej logo i w ten sposób ją reklamują.
Ponadto imprezy służą zacieśnianiu więzi społecznych i przyczyniają się do większej integracji pracowników w całej branży, którzy na co dzień kontaktują się ze sobą tylko telefonicznie lub przez pocztę elektroniczną. Osobiste spotkania poprawiają wzajemne kontakty, a także ułatwiają rozwiązywanie problemów i pokonywanie barier, jakie napotykają w trakcie codziennej współpracy.
Fiskus zgodził się z tym stanowiskiem (interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach, nr IBPBI/2/423-1326/13/MO). Przyznał, że zorganizowanie udziału w rozgrywkach sportowych może poprawić atmosferę pracy i zmotywować załogę. Pokazuje, że firma dba o zdrowie i lepsze samopoczucie zatrudnionych. Uczestnicząc w tego rodzaju spotkaniach, pracownicy utożsamiają się z firmą, a mając świadomość, że pracodawca o nich dba, sumienniej wywiązują się z obowiązków. Skutkuje to większym przychodem firmy.
Opinia:
Maciej Grela Funkcja, doradca podatkowy z kancelarii GLN
Przedsiębiorcy od wielu lat spierają się z fiskusem o rozliczanie wydatków z pogranicza działalności i sfery prywatnej. Kłopot jest m.in. ze strojami. Generalnie skarbówka zgadza się na ich odliczenie wówczas, gdy jest na nich umieszczone trwale logo firmy albo są w charakterystycznej dla przedsiębiorstwa kolorystyce czy kroju (np. uniformy pracowników działu obsługi klienta). Pełnią one bowiem wówczas funkcję reklamową. Tak samo jest z ubraniem, w którym występuje sam właściciel firmy, także w czasie, gdy nie zajmuje się wykonywaniem swoich standardowych obowiązków, np. na zawodach sportowych. Jeśli tym ubraniem promuje swoją działalność – poprzez eksponowanie nazwy, informacji o usługach, adresu – można je rozliczyć jako koszt. Bardziej problematyczne są inne wydatki związane z zawodami. Wprawdzie można argumentować, że bez opłaty startowej nie da się reklamować na nich firmy, jednak fiskus twierdzi, że głównym celem takiego wydatku jest realizacja prywatnej pasji.