Zdecydował tak Trybunał Konstytucyjny we wczorajszym orzeczeniu (sygnatura akt: SK 40/12). Jego zdaniem rozróżnienie terminów przedawnienia zobowiązań podatkowych od składu majątku podatnika jest niezgodne z prawem do równej ochrony własności.

Art. 70 § 6 w niekonstytucyjnym brzmieniu obowiązywał w latach 1998–2002. Sentencja wyroku Trybunału odnosi się do tych lat. Po zmianach w styczniu 2003 r. do hipoteki dodano zastaw skarbowy. Wyjątek od pięcioletniego terminu przedawnienia został więc poszerzony, ale zasada wciąż jest ta sama. Jeśli zobowiązanie podatkowe jest zabezpieczone na niektórych składnikach majątku, nie ulega ono przedawnieniu. Egzekucja może być prowadzona wyłącznie z przedmiotu zabezpieczenia, tj. w latach, których dotyczy orzeczenie, z hipoteki.

Trybunał uznał, że podział podatników na właścicieli nieruchomości, na których można było zabezpieczyć zobowiązania fiskusa, oraz tych, którzy nie mieli takiego majątku, jest niezgodny z art. 64 ust. 2 konstytucji. Na mocy tego przepisu własność podlega równej dla wszystkich ochronie prawnej.

Sędzia sprawozdawca Wojciech Hermeliński w ustnym uzasadnieniu tłumaczył, że ustawodawca wprowadził arbitralne i przypadkowe kryterium. Nie było ono związane z genezą powstania zobowiązania (hipoteka mogła zabezpieczać równie dobrze zobowiązania z podatku od nieruchomości, jak i akcyzy), nie uwzględniało też np. wartości majątku podatnika.

Sprawozdawca zaznaczył, że obecny art. 70 § 8 także jest wadliwy, co wymaga interwencji ustawodawcy.

Spółka wnosząca skargi konstytucyjne zarzucała ponadto niezgodność z ustawą zasadniczą przepisów ordynacji odnoszących się do zabezpieczania zobowiązań.

Zobowiązanie podatkowe przed terminem płatności może być zabezpieczone na majątku podatnika, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że nie zostanie wykonane. Ustawa podaje przykłady, kiedy zachodzi „uzasadniona obawa", ale jest to katalog otwarty.

Zabezpieczenia można dokonać także w toku postępowania podatkowego lub kontroli podatkowej, jeszcze przed wydaniem decyzji ustalającej lub określającej wysokość zobowiązania podatkowego lub zwrotu podatku.

Z taką sytuacją spotkała się spółka. Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej wszczął postępowanie w zakresie CIT na dwa miesiące przed przedawnieniem. Kilkanaście dni przed tym terminem naczelnik urzędu skarbowego zabezpieczył na majątku spółki przybliżoną kwotę niezapłaconego zobowiązania i odsetek w wysokości ponad 4,5 mln zł. Kwota ta nie ulegała już przedawnieniu.

Filip Siwek, doradca podatkowy z SWS Strykowski Wachowiak, reprezentujący spółkę, argumentował, że pojęcie „uzasadniona obawa" jest na tyle nieostre, iż faktycznie deleguje na organy podatkowe możliwość dowolnego wyłączania funkcjonowania przedawnienia.

– Sądy administracyjne ze względu na brzmienie przepisu badają tylko, czy organ uzasadnił, w czym upatruje powstania uzasadnionej obawy. Zdaniem pełnomocnika w tym stanie prawnym sądowa kontrola sprowadza się do formalności. Niejasne kryteria powodują, że nie podlega jej ocena, czy rzeczywiście wykonanie zobowiązania było zagrożone, ale jedynie – czy organ tak uznał.

Uzależnienie zabezpieczenia należności podatkowej w toku kontroli podatkowej od przesłanki „uzasadnionej obawy" niewykonania zobowiązania nie naruszało jednak, zdaniem Trybunału, prawa do sądu ani zasady, że własność może być ograniczona tylko w drodze ustaw.