Na taką wiadomość czekały setki tysięcy polskich firm. Fiskus będzie musiał zmienić swoje podejście do wydatków gastronomicznych dotyczących spotkań biznesowych. Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny w poszerzonym składzie potwierdził, że obiad z klientem w restauracji w związku z kontraktem jest kosztem podatkowym (sygn. akt: II FSK 702/11).

Brak definicji

Przypomnijmy, chodzi o powstały po 1 stycznia 2007 r. spór o definicję reprezentacji. Od tego momentu wydatki na reprezentację, w szczególności na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych – w całości zostały wyłączone z kosztów w PIT i CIT. Ustawodawca nie zdefiniował jednak, co jest reprezentacją. A podatnicy zaczęli pytać, co z wydatkami na firmowe lunche, biznesowe kolacje w restauracjach czy z poczęstunkiem dla kontrahentów. Fiskus zgadzał się na rozliczenie w kosztach wydatków na drobny poczęstunek oraz napoje (kawa, herbata) dla kontrahentów w siedzibie firmy. Kategorycznie jednak odmawiał takiego prawa przy wydatkach na obiad (kolację, lunch) w restauracji. I to nawet jeśli takie spotkania odbywały się w celach biznesowych i nie miały pokazać przepychu. Przykładem takiego podejścia jest interpretacja wydana dla spółki, której sprawą zajmował się wczoraj NSA.

Ostatecznie siedmiu sędziów NSA oceniło, że spółka może rozliczyć w koszty obie kategorie wydatków. Sąd przypomniał o konieczności indywidualnej oceny każdego przypadku. Z ustnego uzasadnienia wyroku wynika, co należy uwzględnić przy tej ocenie. Przede wszystkim NSA nie zaakceptował koncepcji reprezentacji w rozumieniu prawnym. O wyłączeniu z kosztów nie może przesądzać też zakwalifikowanie do usług gastronomicznych.

– Ocenę trzeba przeprowadzić dwuetapowo. Najpierw ustalić, czy dany wydatek w ogóle może być kosztem. Potem, czy nie stanowi reprezentacji – tłumaczył sędzia NSA Jan Rudowski.

Cel spotkania

Sędziowie doszli do wniosku, że wyłączeniu z kosztów podlegają tylko wydatki, które nie mają związku z działalnością (np. rodzinny obiad na koszt firmy) oraz te, które mają na celu wyłącznie poprawę wizerunku firmy.

W ocenie NSA wydatki na poczęstunek w siedzibie i spotkania w restauracji, które nie miały tylko poprawić wizerunku firmy, są dla spółki kosztem. Należy bowiem uwzględnić zmieniającą się rzeczywistość gospodarczą. Reprezentacją nie jest też – zdaniem NSA –np. poczęstunek dla pasażerów spóźnionego lotu czy kawa dla klienta czekającego na odbiór auta w serwisie.

– To słuszne i interesujące rozstrzygnięcie, ale generalnie nie rozwiązuje problemu. Może lepszym rozwiązaniem byłby powrót do limitu wydatków reprezentacyjnych, które mogą być kosztem – mówi Adam Bartosiewicz, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL. Wyrok jest prawomocny.

Opinia:

Michał Dec, doradca podatkowy, radca prawny, partner w kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy

Autopromocja
LOGISTYKA.RP.PL

Pogłębiona wiedza
o transporcie

CZYTAJ WIĘCEJ

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego będzie cenną wskazówką dla podatników oraz organów podatkowych, jak traktować wydatki na posiłki biznesowe. Wagę tego orzeczenia potwierdza fakt, iż zostało wydane w składzie siedmiu sędziów. Duże znaczenie ma to, że sąd oparł się na kryterium związku kosztu z określonym przychodem podatnika niezależnie od tego, iż faktycznie wydatek zostanie przeznaczony na gastronomię. Bazując na wyroku NSA, podatnicy w celu uzasadnienia ponoszonych kosztów powinni się zatem skupić na prawidłowym udokumentowaniu rachunku za posiłek czy poczęstunek. W szczególności nad opisem okoliczności, w jakich został poniesiony, oraz wykazaniem związku z potencjalnym nawet przychodem.