Tę niekorzystną dla firm i kadry menedżerskiej regułę dotyczącą opodatkowania nieodpłatnych świadczeń potwierdził ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 527/11). Oddalając skargę spółki NSA nie miał wątpliwości, że przed doliczeniem do przychodów kadry zarządzającej kwot zapłaconych przez spółkę z tytułu ubezpieczenia OC, nie uchroni „anonimowa" umowa.
- Przychód przypadający na pracownika można wyliczyć nawet wtedy, gdy ubezpieczeni nie zostali w umowie wymienieni z imienia i nazwiska – tłumaczył sędzia NSA Jerzy Płusa.
Zwrócił bowiem uwagę, że spółka zawsze ma wiedzę kto, kiedy i przez ile sprawuje daną funkcję. Nie ma więc żadnych problemów z ustalenie kto w jakim czasie był objęty ubezpieczeniem.
Umowa bez danych
We wniosku o interpretację podatniczka wskazała, że zawarła umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków swoich władz i dyrekcji. Zwróciła uwagę, że zgodnie z jednym z paragrafów ogólnych warunków ubezpieczenia, ubezpieczony to określony w polisie imiennie, bezimiennie lub co do członkostwa w organie spółki obecny lub przyszły ich członek (zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej) oraz prokurent wpisany do KRS, z wyłączeniem likwidatorów lub określony imiennie dyrektor. W polisie jako ubezpieczony wskazani zostali członkowie zarządu, ale nie zostali określeni imiennie. Zdaniem spółki takim przypadku składka ubezpieczeniowa zapłacona za te osoby nie stanowi dla nich przychodu podlegającego opodatkowaniem PIT.
Fiskus: jest korzyść
Fiskus zanegował to stanowisko. Wyjaśnił, że uzyskiwana przez członka zarządu korzyść w postaci opłaconych przez ubezpieczającego składek na ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej stanowi nieodpłatne świadczenie, które należy zakwalifikować do przychodów z pracy. W interpretacji podkreślono, że pełnione przez nich obowiązki wynikają właśnie ze stosunku pracy.
WSA: nie ma PIT
Spór trafił na wokandę i Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu przyznał rację podatniczce. Sąd zauważył, że co prawda umową ubezpieczenia objęty jest każdorazowo zarząd, ale faktycznie chroni ona samą spółkę przed odpowiedzialnością wobec osób trzecich. Zdaniem WSA opodatkowany może być jedynie przychód w konkretnie określonej dla danego podatnika wysokości, odpowiadający ściśle wartości uzyskanego przez niego nieodpłatnego świadczenia. Innymi słowy, muszą istnieć kryteria pozwalające na zindywidualizowanie i przypisanie konkretnym osobom wysokości osiągniętego przez nie przychodu. Sąd uznał, że bezimienna forma ubezpieczenia, stanowi przeszkodę w określeniu wysokości przychodu przypadającego na konkretną osobę.
Zawsze można wyliczyć przychód
Ostatecznie jednak wyrok korzystny dla spółki został uchylony przez sąd kasacyjny. Sąd kasacyjny uznał, że zapłata składki przez ubezpieczającego (np. pracodawcę) stanowi wymierną korzyść, jaką uzyskał pracownik (ubezpieczony) z tytułu zawarcia umowy ubezpieczenia. W zamian za uiszczoną składkę ubezpieczony uzyskuje ochronę ubezpieczeniową. Sąd zwrócił uwagę, że świadczeniem wzajemnym zakładu ubezpieczeń spełnianym w zamian za uiszczaną składkę nie jest odszkodowanie w ubezpieczeniach majątkowych bądź suma ubezpieczenia w ubezpieczeniach osobowych, a ponoszenie ryzyka ich wypłaty, czyli zapewnienie ochrony ubezpieczeniowej.
NSA zgodził się z fiskusem, że ubezpieczony uzyskuje korzyść w postaci nieodpłatnego świadczenia już w momencie objęcia go ochroną ubezpieczeniową, na wypadek wystąpienia określonych w umowie ubezpieczeniowej zdarzeń. Wyrok jest prawomocny.