W polskim systemie prawa dość często występują różne niespójności, np. jeszcze przez kilka lat po 1 maja 2004 r. niektóre przepisy nakładające obowiązek pewnych wpłat czy też określające wysokość przychodów nie przewidywały istnienia VAT, mimo że organy podatkowe nakazały obciążać je tym podatkiem.
Dotyczyło to m.in. należności biegłych zasądzanych w toku postępowania sądowego. Sprawa została ostatecznie rozstrzygnięta (na korzyść biegłych) dopiero z początkiem 2010 r., kiedy to weszły odpowiednie zmiany w dekrecie z 26 października 1950 r. o należnościach świadków, biegłych i stron w postępowaniu sądowym (dalej dekret).
Wówczas w art. 10 dekretu pojawił się ust. 2a. Zgodnie z nim wynagrodzenie biegłego będącego podatnikiem VAT podwyższa się o stawkę VAT przewidzianą dla tego rodzaju czynności w przepisach o podatku od towarów i usług. Przepis ten wyraźnie wskazuje, że chodzi o stawkę obowiązującą w dniu orzekania o tym wynagrodzeniu.
Po podwyższeniu stawek VAT od 1 stycznia 2011 r. regulacja ta stała się źródłem nowych problemów. Jest ona bowiem całkowicie niespójna z ogólną regułą dotyczącą stosowania stawek podatku w okresie przejściowym, która jest wyrażona w art. 41 ust. 14a [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2004/DU2004Nr%2054poz%20535a.asp]ustawy o VAT[/link]. Zgodnie z tym ostatnim przepisem o stawce podatku decyduje moment wykonania czynności (a nie moment powstania obowiązku podatkowego).
Oznacza to, że biegły powinien opodatkować swoją usługę według stawki z dnia wykonania tej usługi. Nie ma znaczenia, że obowiązek podatkowy powstaje dopiero z chwilą wypłacenia należności (przewidują to przepisy wykonawcze, zarówno dotychczasowe jak i obowiązujące od 1 stycznia 2011 r.).
Można przyjąć, że biegły wykonuje swoją usługę z chwilą złożenia stosownej opinii w sądzie (bądź w innym organie, który zlecił jej przygotowanie). Jeśli zatem opinie biegłych zostały przedstawione w 2010 r., to powinny być opodatkowane według obowiązującej wtedy stawki, czyli 22 proc.
Tymczasem sądy nie orzekają o wynagrodzeniu natychmiast po otrzymaniu opinii. Bywa, że biegli muszą czekać kilka miesięcy. Często w 2011 r. orzekać więc będą o wynagrodzeniu biegłego za czynności wykonane w 2010 r. Zgodnie z art. 10 ust. 2a dekretu wynagrodzenie biegłego powinno być wtedy podwyższone o stawkę VAT obowiązującą w dniu orzekania o nim, czyli 23 proc. Mimo że ustawa o VAT nakazuje wystawić fakturę z 22-proc. VAT.
[ramka][b]Przykład[/b]
W grudniu 2010 r. biegły przedstawił sądowi fakturę za wykonane w tym roku czynności. Kwota netto wynosiła 1000 zł. Doliczył do niej 22 proc. VAT (220 zł).
Zgodnie z literalnym brzmieniem dekretu w 2011 r. sąd powinien orzec o wynagrodzeniu wynoszącym 1000 zł podwyższonym o 23 proc. VAT (230 zł). Taka stawka obowiązuje bowiem w momencie orzekania. Jeśli tak zrobi, to biegły powinien skorygować swoje rozliczenia. Musi przecież od otrzymanego wynagrodzenia policzyć podatek według stawki właściwej dla tej czynności. Było to 22 proc.
Oznacza to, że w kwocie brutto 1230 zł zawarte jest 221,71 zł VAT. Wynagrodzenie netto wyniesie więc 1008,29 zł. Wskazane byłoby zatem wystawienie faktury korygującej dla sądu.[/ramka]
To jednak nie koniec problemów. Pamiętać bowiem należy, że biegły – na gruncie podatku dochodowego – będzie potraktowany jako osoba uzyskująca dochody z działalności wykonywanej osobiście (art. 13 pkt 6 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2010/DU2010Nr%2051poz%20307c.asp]ustawy o PIT[/link]). Sąd wypłacający mu wynagrodzenie jest zatem płatnikiem zaliczek na podatek dochodowy. Co powinien uznać za przychód biegłego będący podstawą do obliczania zaliczki na PIT?
W naszym przykładzie, jeśli sąd orzeknie o wypłacie należności zgodnie z dekretem (czyli wynagrodzenia według stawki 23 proc.), przychodem byłaby kwota wynagrodzenia minus zawarty w niej podatek od towarów i usług (zgodnie z art. 155 ustawy o VAT). Jeśli kwota wynagrodzenia brutto wyniesie 1230 zł, to wówczas przychód równać się będzie 1008,29 zł. Od takiej kwoty należałoby zatem wyjść, ustalając zaliczkę na podatek od wynagrodzenia należnego biegłemu.
Omawiane przepisy należałoby oczywiście zmienić. Choćby przez stwierdzenie, że sąd orzeka o wynagrodzeniu, podwyższając je o stawkę VAT właściwą dla tej czynności w dniu jej wykonania przez biegłego. Dzisiejsze brzmienie z pewnością jest bowiem błędne i może być przyczyną licznych sporów.
[i]Autor jest doktorem nauk prawnych, wspólnikiem EOL Kancelarii Doradztwa Podatkowego, autorem „Komentarza VAT”[/i]
[ramka][b]Zobacz poradnik [link=http://www.rp.pl/temat/565095.html]Zmiany w VAT w 2011 r.[/link][/b][/ramka]