Z punktu widzenia firmy ponoszącej koszt ubezpieczenia cel takiej umowy jest jasny i czytelny: chodzi o zabezpieczenie swoich interesów przed ewentualnymi negatywnymi skutkami działań kadry menedżerskiej.
Kiedy jednak przechodzimy do skutków podatkowych takich umów, to wbrew pozorom sprawa okazuje się już bardziej skomplikowana, zwłaszcza że w praktyce umowy ubezpieczenia przyjmują różną postać.
[srodtytul]Zależy od beneficjenta[/srodtytul]
Pracodawca staje przed dylematem, czy wartość takiej polisy potraktować jako przychód pracownika i go opodatkować, czy nie.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, w pierwszej kolejności należy ustalić, kto jest beneficjentem polisy, czyli kto z niej korzysta. Beneficjentów może być bowiem dwóch. Może być nim pracodawca, jeżeli wykupił polisę i przewiduje ona wypłatę odszkodowania jemu, w sytuacji gdy pracownicy (menedżerowie) podejmą decyzję, za którą on (pracodawca) będzie musiał zapłacić odszkodowanie.
W takim wypadku menedżer nie otrzymuje żadnego przysporzenia, czyli świadczenia, które wpływałoby na wzrost jego prywatnego majątku. To nie menedżer jest objęty ubezpieczeniem, lecz pracodawca i dlatego to nie menedżer uzyskuje korzyść z tytułu zawarcia umowy ubezpieczenia. Dlatego też nie on uzyskuje przychód podlegający opodatkowaniu.
Co innego, gdy polisa chroni nie pracodawcę, lecz pracownika na stanowisku kierowniczym, jeśli przewiduje, że gdy to menedżer będzie obowiązany do zapłaty odszkodowania za popełniony błąd lub niekorzystnie podjętą decyzję biznesową, w ramach ubezpieczenia odszkodowanie wypłaci nie on, lecz ubezpieczyciel.
Wówczas, jeśli pracodawca ponosi koszt wykupu takiej polisy ubezpieczeniowej, rzeczywiście pracownik otrzymuje pewne przysporzenie majątkowe właśnie w postaci pokrycia składki ubezpieczenia.
[srodtytul]Czy można ustalić wysokość[/srodtytul]
Nie oznacza to jednak, że automatycznie w każdym przypadku należy menedżerowi przypisać przychód podatkowy i go opodatkować. Wszystko zależy od postanowień umowy ubezpieczenia, a te umowy z kolei formułowane są w różnoraki sposób. Innymi słowy o tym, czy pracownik otrzyma przychód podlegający [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]PIT[/link], decyduje to, czy jest możliwe ustalenie jego wysokości na podstawie zawartej umowy.
Nie można opodatkować świadczenia, które jakkolwiek powstaje, to jednak nie jest możliwa do ustalenia jego wysokość.
Pracownik niewątpliwie uzyska przychód podatkowy, jeżeli umowa ubezpieczenia przewiduje, że pracodawca opłaca za każdego członka zarządu składkę na ubezpieczenie w wysokości (przykładowo) 100 zł miesięcznie. Wówczas wysokość składki za tego pracownika możliwa jest do ustalenia, co oznacza również, że możliwe jest ustalenie jego przychodu (w tej właśnie wysokości).
[srodtytul]Statystyczne wyliczenia nie wystarczą[/srodtytul]
Może być jednak inaczej, gdy składka jest opłacana w jednej wysokości za cały zarząd, który dodatkowo, zgodnie z umową spółki lub jej statutem, może mieć np. od dwóch do pięciu członków, a w trakcie okresu objętego ubezpieczeniem zmienia się zarówno liczba członków tego organu, jak również skład osobowy.
W takich wypadkach bardzo często wysokość świadczenia w postaci składki opłaconej za członka zarządu jest niemożliwa do ustalenia.
Jeżeli bowiem zarząd zmienia się w ciągu roku i raz jego członkami są dwie osoby, po kilku miesiącach już trzy, a na koniec roku aż pięć osób, to ustalenie rzeczywistej wysokości składki zapłaconej przez pracodawcę za każdego z członków zarządu jest trudne, a nawet niemożliwe.
Najczęściej jedyne co można zrobić, to obliczyć statystycznie wysokość świadczenia przypadającego na każdego z członków zarządu na podstawie przyjętych założeń matematycznych.
Tak ustalona wielkość w żadnym razie nie może być jednak potraktowana jako przychód do opodatkowania, ponieważ nie odpowiada rzeczywistemu przysporzeniu, jakie otrzymuje każda z osób objęta polisą.
Ustawodawca natomiast wyraźnie stanowi, że opodatkowaniu podlegają przychody rzeczywiście otrzymane przez pracownika, a nie statystycznie, średnio wyliczone na głowę.
W takich wypadkach najczęściej dochodzi jednak do sporów z fiskusem, który próbuje udowodnić, że tak obliczona składka jest rzeczywistym przychodem pracownika.
[srodtytul]Wszystko zależy od umowy[/srodtytul]
Coraz częściej zawierane są też umowy ubezpieczenia, w ramach których ubezpieczyciel zobowiązuje się objąć ochroną wyższą kadrę menedżerską i wszystkie osoby, które reprezentują spółkę na zewnątrz.
Beneficjentem takiej polisy będzie więc zarówno członek zarządu, prokurenci, jak i szeregowi pracownicy, którzy na podstawie pełnomocnictwa pracodawcy podpiszą w jego imieniu umowę z kontrahentem.
W konsekwencji na dzień wykupienia polisy nie jest możliwe ustalenie kręgu osób, które będą objęte ubezpieczeniem, zmienia się on każdego dnia, w zależności od rodzaju czynności wykonywanych przez pracowników.
Ustalenie podatnika jest co najmniej trudne, a na pewno nie jest możliwe ustalenie wysokości świadczenia, które on otrzymuje, a więc przypisanie poszczególnym pracownikom przychodu podlegającego opodatkowaniu.
Jeszcze trudniejsze będzie ustalenie przychodu, jeżeli umowa będzie przewidywała, że jej beneficjentem jest zarówno pracodawca, jak i pracownik, który w jego imieniu wykonuje czynności zarządcze i reprezentacyjne.
Podsumowując, można pokusić się o stwierdzenie, że przychód podatkowy może powstać lub nie w zależności od postanowień każdej umowy ubezpieczeniowej. A katalog umów zawieranych w związku z ubezpieczeniem kadry menedżerskiej i nie tylko od odpowiedzialności cywilnej jest bardzo różnorodny.
[i]Jarosław Sawicki jest doradcą podatkowym, szefem Działu Doradztwa Prawnego i Podatkowego dla Pracodawców w Kancelarii Doradztwa Podatkowego Roberta Bema w Warszawie
Piotr Rydzewski jest doradcą podatkowym, szefem Działu Postępowań Podatkowych i Sądowych w tej kancelarii[/i]