To nowe obostrzenia i wymogi zarówno dla sprzedawców oleju opałowego, jak i jego nabywców. Dla jednych i drugich mogą być niestety bardzo dolegliwe finansowo.

[srodtytul]Prawo bardziej restrykcyjne[/srodtytul]

Od 1 września 2010 r. obowiązuje znowelizowana [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=364056]ustawa o podatku akcyzowym (DzU nr 151, poz. 1013)[/link]. Zmiany nie ominęły przepisów regulujących kwestię oświadczeń, jakie sprzedawcy wyrobów akcyzowych muszą uzyskiwać od nabywców, w tym od osób fizycznych. Chodzi o dokument, w którym kupujący olej opałowy zaświadcza, że nabywa go na cele opałowe, co sprzedającemu pozwala zastosować obniżoną stawkę akcyzy podczas jego sprzedaży (czyli 232 zł/1 tys. litrów).

Jednakże zmienione przepisy wprowadziły obowiązek podawania w oświadczeniu nie tylko danych osobowych nabywcy, czyli jego nazwiska i imienia, numeru dowodu osobistego lub nazwy i numeru innego dokumentu stwierdzającego tożsamość, ale także numeru identyfikacji podatkowej (NIP) lub PESEL (jeżeli został nadany) nabywcy albo pełnoletniej osoby zameldowanej pod tym samym adresem co nabywca.

Niestety, na samym obowiązku wpisywania kolejnych danych do oświadczenia się nie kończy. Ustawodawca poszedł bowiem o krok dalej i postanowił, że sprzedawca musi bezwzględnie naliczyć wyższą, karną stawkę akcyzy (aż 1822 zł/1 tys. litrów) na wyrób lub wręcz odmówić sprzedaży oleju opałowego osobie, która odmówi okazania dokumentu, o którym mowa w art. 89 ust. 8 pkt 1 ustawy, tzn. dowodu osobistego, numeru NIP lub PESEL.

Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna w razie zakwestionowania oświadczenia organ podatkowy stosował wyższą stawkę akcyzy, czyli taką, jaką opodatkowana była sprzedaż oleju napędowego do samochodów (tj. 1048 zł/1 tys. litrów).

Podobne skutki jak odmowa podania NIP czy PESEL będzie miało podanie w oświadczeniu danych niekompletnych, nieczytelnych lub niezgadzających się z danymi wynikającymi z dokumentu tożsamości. Także dostarczenie wyrobów akcyzowych przez sprzedawcę na inny niż wskazany w oświadczeniu nabywcy adres (miejsce), gdzie znajdują się urządzenia grzewcze.

Co więcej, [b]sprzedawca będzie musiał naliczyć wyższą akcyzę na olej opałowy lub odmówić jego sprzedaży również wówczas, gdy ilość i rodzaj nabywanych wyrobów akcyzowych są inne niż wskazane w oświadczeniu.[/b]

O tym, kto będzie musiał podawać nowe dane (czyli NIP lub PESEL) w oświadczeniu, decyduje data dostawy. Nieważne, że dana osoba zamówiła olej opałowy na początku czy w połowie sierpnia 2010 r. Jeśli został jej przywieziony po 1 września, to składane oświadczenie musi już zawierać dodatkowe dane.

[srodtytul]Cena prywatności[/srodtytul]

Niestety, nowe obowiązki to kłopot dla sprzedawców oleju opałowego, ponieważ podawanie danych osobowych przez osoby fizyczne wciąż stanowi ich poważne zmartwienie. Doradcy podatkowi, z którymi rozmawialiśmy, potwierdzają, że zdarzało się, iż osoby fizyczne kupujące olej opałowy z myślą o ogrzaniu domu nie decydowały się ujawniać dostawcy swoich danych, bo obawiały się, że ktoś wykorzysta podane przez nich informacje i np. na ich nazwisko zaciągnie kredyt w banku.

Teraz te obawy mogą się jeszcze nasilić, a zarówno dla sprzedawców, jak i nabywców oleju kłopot będzie jeszcze większy. Nie dość bowiem, że żądane w oświadczeniu dane koniecznie trzeba będzie podać (osoby fizyczne muszą więc przełamać swoje lęki), to jeszcze nie mogą one zawierać nawet najmniejszego błędu.

[wyimek]1822 zł akcyzy od 1 tys. litrów zapłaci nabywca oleju, gdy odmówi podania NIP[/wyimek]

Tymczasem właśnie w wypadku NIP czy PESEL o pomyłkę wcale nietrudno. Zwłaszcza jeśli osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej nie znają swojego NIP na pamięć, gdyż posługują się nim tylko raz w roku przy okazji składania zeznania podatkowego.

Dlatego do dostawy oleju opałowego warto się przygotować, aby nie popełnić prostych błędów i nie być potraktowanym przez fiskusa jak pierwszy lepszy oszust podatkowy, który chciał oszukać państwo. Przede wszystkim umówić się na przywiezienie oleju, tak aby w domu była osoba, która bez trudności poradzi sobie nie tylko z przyjęciem dostawy, ale i z dokumentami.

Lepiej też nie podawać NIP czy PESEL z głowy (w zaufaniu do własnej pamięci), lecz spisać go z dokumentu (odpowiednio: decyzji o nadaniu NIP lub dowodu osobistego).

[ramka][b]Opinia: Wojciech Kotala, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper Wiater[/b]

Jeśli organy podatkowe będą stosowały tę samą praktykę kwestionowania oświadczeń wobec osób fizycznych, jak to robiły wcześniej wobec przedsiębiorców, tzn. odrzucania oświadczenia z przyczyn formalnych, czyli błędnie wpisanego numeru NIP, to nie trzeba dużej wyobraźni, aby przewidywać skutki takiego podejścia. Wystarczy, że urzędnik wklepie do systemu NIP podany w oświadczeniu i zaraz będzie wiedział, czy jest on prawidłowy czy nie. Wystarczy błąd w NIP, aby powstała zaległość w podatku akcyzowym u sprzedawcy. Tak być nie powinno. Organ podatkowy ma przecież możliwość zweryfikowania prawdziwości oświadczenia w trakcie postępowania podatkowego. Taką możliwość powinien mieć też sam sprzedający wyroby akcyzowe. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]