To dlatego, że pracodawca nie zaliczy tej kwoty do kosztów uzyskania przychodów.
Problemem tym zajmowała się [b]Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 13 listopada 2009 r. (nr IPPB5/423-537/09-4/PJ)[/b].
Z pytaniem zwróciła się spółka, której pracownicy (na podstawie umów regulujących wykorzystywanie prywatnego pojazdu do celów służbowych) odbywają podróże służbowe własnymi samochodami.
Zdarza się, że ponoszą koszty parkingu lub płacą za przejazd autostradami. Wtedy w rozliczeniu delegacji przedstawiają nie tylko kwotę wynikającą z przemnożenia liczby przejechanych kilometrów i odpowiedniej stawki wynikającej z prawa pracy, ale także dokumenty potwierdzające poniesienie dodatkowych opłat.
Zdaniem firmy również ten dodatkowy zwrot jest jej kosztem uzyskania przychodu, bo nie ma tu zastosowania art. 16 ust. 1 pkt 30 lit. a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=557941541A809390388EF85CFEFE7B01?id=115893]ustawy o CIT[/link]. Mówi że, nie uważa się za koszt uzyskania przychodów wydatków ponoszonych na rzecz pracowników z tytułu używania przez nich samochodów w celu odbycia podróży służbowej w jazdach zamiejscowych w wysokości przekraczającej kwotę ustaloną przy zastosowaniu stawek za jeden kilometr przebiegu pojazdu. Według firmy ograniczenie to dotyczy tylko kosztów nieudokumentowanych.
Izba skarbowa nie zgodziła się z tym stanowiskiem. Według niej art. 16 ust. 1 pkt 30 i 51 ustawy o CIT trzeba interpretować inaczej: [b]wydatki na autostrady i opłaty za parkowanie prywatnych samochodów pracowników nie są kosztem. Są nim tylko kwoty wypłacane jako zwrot obliczany na podstawie liczby przejechanych kilometrów.[/b]