Tarcza antykryzysowa nie wprowadziła udogodnień dla tych, którzy z powodu epidemii koronawirusa znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej i chcą zmienić formę opodatkowania. A ustawa o PIT stanowi twardo: jeśli wybrałeś liniową stawkę na początku roku, obowiązuje cię do jego końca.
– Wielu przedsiębiorców na tym straci. Decyzję o podatku liniowym podejmowali na początku roku, kiedy dobrze zarabiali i epidemia nikomu się jeszcze nie śniła. Teraz z dnia na dzień ich dochody spadły. Okazuje się jednak, że nadal muszą płacić 19-proc. liniowy PIT bez ulg zamiast wrócić na skalę i odprowadzić tylko 17-proc. podatek z możliwością odliczeń – mówi Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w ECDP TAX. Dodaje, że utrata dochodów dotknęła zwłaszcza samozatrudnionych, czyli osób ściśle związanych z jednym kontrahentem, którym obniżono wynagrodzenie.