W najbliższą środę o północy upływa termin rozliczenia się z fiskusem z dochodów uzyskanych w 2007 r. Nic nie wskazuje na to, aby składanie PIT miał sparaliżować protest służb skarbowych.

– Nie dostaliśmy żadnych sygnałów, żeby obsługa podatników była utrudniona – powiedział nam Andrzej Kulmatycki, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Warszawie. Według niego w poniedziałek do godz. 11 absencja w urzędach skarbowych nie przekroczyła 4 proc., nie miała więc wpływu na obsługę podatników.

Na Mazowszu do pracy nie przyszły w sumie 234 osoby. Najwięcej, 216 osób, było na zwolnieniu lekarskim, także tym kontynuowanym, 17 pracowników wzięło urlopy na żądanie, a jeden honorowo oddawał krew. – Na bieżąco monitorujemy sytuację – zapewnia rzecznik. – Nic nie wskazuje na to, aby akcja protestacyjna miała się rozwinąć.

Bez przeszkód pracowały też śląskie urzędy skarbowe. – Spośród prawie 5 tys. pracowników do pracy nie przyszło niespełna 60 osób – poinformowała Grażyna Piechota, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Katowicach. – Jeśli będzie tak również we wtorek i w środę, to podatnicy nie będą mieli żadnych trudności ze złożeniem zeznania podatkowego za 2007 r.

Większych zakłóceń nie odnotowano również w Małopolsce. – Zapowiadana akcja protestacyjna w ostatnie dni składania zeznań podatkowych na razie nie zdezorganizowała pracy urzędów skarbowych. Z 3692 pracowników izby skarbowej i urzędów skarbowych do pracy zgłosiło się 3339 – podkreśla Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Krakowie.

Najwięcej osób nie przyszło do pracy w Urzędzie Skarbowym w Chrzanowie. Spośród 112 zatrudnionych urlop na żądanie wzięło 55. Mimo to zeznania, jak twierdzi małopolska Izba Skarbowa, były przyjmowane płynnie. Pomocą służą też urzędy kontroli skarbowej. Przykładowo dyrektor UKS w Krakowie oddelegował na trzy dni do pracy w US w Nowym Sączu pięciu pracowników, a do pomocy w US w Limanowej – trzech.

– Niewykluczone, że do 30 kwietnia sytuacja może się zmienić i urzędnicy nie stawią się do pracy. To będzie dla nas wyzwanie, ale zrobimy wszystko, żeby protestu nie odczuli nasi klienci. Codziennie monitorujemy frekwencję i jesteśmy przygotowani na czarny scenariusz – zapewnia Tomasz Sokolnicki, dyrektor małopolskiej Izby Skarbowej.

Wczoraj, jak podała PAP, na specjalnej konferencji prasowej minister finansów Jan Vincent-Rostowski zaapelował do podatników, by jak najszybciej składali deklaracje podatkowe za 2007 r. Według niego urzędy skarbowe pracują jak zwykle mimo zapowiadanego protestu. – Wszystko funkcjonuje bez żadnego zakłócenia. Protesty trwają w niektórych miejscach, ale proces przyjmowania zeznań PIT nie jest zakłócony – powiedział szef resortu finansów.

Izby skarbowe w kraju liczą się jednak z utrudnieniami w ostatnim dniu akcji PIT. – Nieoficjalnie mówi się, że eskalacja protestu nastąpi właśnie ostatniego dnia składania zeznań rocznych. Wtedy w urzędach skarbowych, w których działają związki zawodowe, może nie przyjść do pracy prawie cała załoga, nie licząc pracowników funkcyjnych, czyli naczelników i ich zastępców – usłyszeliśmy w jednej z izb skarbowych.

Nie potwierdza tego jednak Tomasz Ludwiński, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”. – Nie wiemy, jak te trzy ostatnie dni akcji PIT będą przebiegały – zapewnia. Twierdzi jednocześnie, że nie będzie żadnej dyscypliny związkowej. – Do pracy musiałoby nie przyjść 98 proc. pracowników, aby sparaliżować pracę urzędu – uważa Ludwiński.

Izby skarbowe mobilizują się na ostatni dzień akcji podatkowej. Ich pracownicy deklarują gotowość przyjmowania rozliczeń w urzędach skarbowych, jeśli tylko zaistnieje taka potrzeba. Nie zmienia to jednak faktu, iż nawet protest skarbówki nie zwolni podatników z terminowego rozliczenia się. Warto o tym pomyśleć już dziś.

źródło: Ministerstwo Finansów

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.lesniak@rp.pl