Takie stanowisko zajął naczelnik Urzędu Skarbowego Warszawa-Bielany w wiążącej interpretacji prawa podatkowego (nr 1401/PV-I/4407/14-113/06/AP) wydanej Januszowi B.

1 czerwca 2003 r. rozpoczął on prowadzenie działalności gospodarczej i zarejestrował się na potrzeby VAT. Przewidywał wówczas, że wartość sprzedaży w jego firmie przekroczy kwotę uprawniającą go do skorzystania ze zwolnienia podmiotowego od VAT. Nie złożył więc w urzędzie skarbowym żadnego wniosku w tej sprawie. Tymczasem w 2003 r. osiągnięte przez niego obroty wyniosły niewiele ponad 30 tys. zł, a na początku 2004 r. przedsiębiorca w ogóle nie miał zamówień. Postanowił zatem od 1 czerwca 2004 r. skorzystać ze zwolnienia (art. 113 ust. 1 ustawy o VAT). We wniosku do urzędu skarbowego zaznaczył, że nigdy z niego nie rezygnował. Uznał, że zwolnienie mu przysługuje od 1 czerwca 2004 r. aż do chwili obecnej. Z pytaniem zwrócił się po to, żeby uzyskać pewność.

Zdanie dyrektora warszawskiej izby było inne niż stanowisko podatnika. Wyjaśnił on, że przepisy o VAT dają podmiotowi rozpoczynającemu wykonywanie działalności prawo do zwolnienia od podatku, jeżeli przewidywana przez niego wartość sprzedaży nie przekroczy (w proporcji do okresu prowadzenia firmy) równowartości 10 tys. euro. Może on jednak z tego przywileju zrezygnować, zawiadamiając o tym urząd skarbowy przed dniem wykonania pierwszej czynności podlegającej VAT (art. 14 ust. 2 ustawy). Jest to więc kwestia jego wyboru.

- Janusz B. dobrowolnie zrezygnował z przysługującego mu z mocy prawa zwolnienia. Wpływ na jego decyzję miały jedynie względy ekonomiczne. Jak sam napisał we wniosku o interpretację, przewidywał bowiem, że jego klienci będą wymagali, aby był podatnikiem uprawnionym do wystawiania faktur VAT - podkreślał dyrektor Izby Skarbowej.

Jego zdaniem nie ma zatem powodu, aby podatnik nie musiał stosować się do art. 113 ust. 1 ustawy o VAT z 11 marca 2004 r., z którego wynika, że podmiot, który utracił prawo do zwolnienia lub z niego zrezygnował, może ponownie z niego skorzystać dopiero po upływie trzech lat, licząc od końca miesiąca, w którym doszło do rezygnacji lub utraty przywileju.

- Janusz B. mógł zatem skorzystać ze zwolnienia dopiero od 1 lipca 2006 r. - stwierdził autor interpretacji.