Orzekł tak Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie przedsiębiorcy, który wydzierżawił od niemieckiej firmy naczepę samochodową. Używał jej do świadczenia usług przewozowych. Od wynajmu nie zapłacił VAT, co zdaniem organów skarbowych było nieprawidłowe.
- Naczepa stale pozostawała do dyspozycji polskiej firmy, ale faktycznie znajdowała się u wynajmującego. To on miał ją odebrać po wygaśnięciu lub rozwiązaniu umowy najmu. Najemca mógł nią dysponować tylko w sposób ograniczony, tzn. wykorzystywać do usług transportowych na rzecz i zlecenie niemieckiego właściciela -podkreślali naczelnik urzędu i dyrektor izby skarbowej.
Podatnik był innego zdania. Wyjaśniał, że nie wykonywał tą naczepą żadnych usług na terenie Polski, a skoro tak, to nie podlegają one polskiej ustawie o VAT. Naczepę wynajęto wyłącznie do realizacji zleceń firmy niemieckiej na terenie Niemiec.
-Organy skarbowe nie sprawdziły, gdzie faktycznie świadczone były usługi. Wydając decyzję nakazującą zapłatę VAT, nie dysponowały dowodami, z których wynikałoby, że naczepa była używana czy chociażby garażowana w Polsce - podkreślał podatnik w skardze do WSA.
Sąd nie przyznał mu racji. Stwierdził, że według art. 4 pkt 5 ustawy o VAT importem usług jest świadczenie w Polsce czynności, za które wynagrodzenie przekazywane jest osobie lub firmie mającej siedzibę bądź miejsce zamieszkania zagranicą.
W rozpoznawanej sprawie to, że płatności były przesyłane do Niemiec, nie budziło wątpliwości. Kłopot polegał wyłącznie na ustaleniu miejsca wykonywania usług. Działo się to z użyciem środka transportu, który z natury rzeczy przemieszczał się po całej Europie. Firma niemiecka handlowała bowiem z różnymi państwami członkowskimi UE. Mogła więc to robić również z Polską.
- To jeszcze nie dowodzi, że jednym z tych krajów była Polska. Do uznania, że jakakolwiek czynność została wykonana w naszym kraju, nie wystarczy również, jak twierdził WSA, fakt, że zagraniczny kontrahent wydał naczepę najemcy do wyłącznej dyspozycji - argumentował podatnik w skardze kasacyjnej. NSA zaakceptował jego punkt widzenia. Wskazał, że sąd I instancji nie odniósł się do zastrzeżeń podatnika dotyczących niedostatecznego wyjaśnienia okoliczności faktycznych.
Organy skarbowe nawet nie podjęły próby ustalenia sposobu realizacji umowy najmu przez firmę niemiecką, co było najistotniejsze i przesądzało o istnieniu lub nieistnieniu obowiązku podatkowego w Polsce -podkreślił NSA. Dodał, że WSA niepotrzebnie się skupił na ustaleniu, czy naczepa była wykorzystywana na terenie Polski. O miejscu świadczenia usługi nie mogła decydować siedziba najemcy, ponieważ to nie on ją wykonywał. Robił to podmiot niemiecki - orzekł NSA, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania sądowi I instancji (sygn. IFSK279/05).