W poniedziałek firma doradcza KPMG ogłosiła wyniki ankiety, jaką w styczniu przeprowadziła wśród 161 przedstawicieli działów finansowych polskich firm. Dotyczyła ona praktycznych spraw podatkowych. Okazało się, że w skali od 1 do 5 respondenci badania wystawili średnią ocenę zaledwie 2,18. To niewiele lepiej, bo zaledwie o 0,12 wyżej od wyniku podobnego badania przeprowadzonego w ubiegłym roku.
Jak zauważa Wojciech Majkowski, dyrektor w zespole ds. CIT firmy KPMG, na takim wyniku zaważyła przede wszystkim niestabilność przepisów oraz brak odpowiednio wczesnego informowania o wprowadzanych zmianach. Jako przykład podaje uchwalane pod koniec 2020 r. przełomowe regulacje o CIT dla spółek komandytowych.
Czytaj także: Ocena polskiego systemu podatkowego przez przedsiębiorców
Zresztą taka sytuacja jest niekorzystna nie tylko dla przedsiębiorców.
– W efekcie podatnicy uczą się stosowania nowych regulacji wraz z urzędnikami skarbowymi, a to może prowadzić do wielu nieporozumień – ocenia Majkowski.
W ocenie aż 79 proc. respondentów badania praktycznym problemem w sferze podatków jest rosnąca liczba dokumentów, jakie należy składać do urzędów skarbowych w związku z prowadzoną działalnością. I choć niektóre wprowadzane ostatnio zmiany miały zredukować fiskalną biurokrację, to czasem jest wręcz odwrotnie.
Ankietowani uznali, że ze wszystkich zmian nowością najbardziej absorbującą ich czas i pracowników jest zastąpienie dotychczasowych deklaracji VAT nowym typem pliku JPK. Nowy system wymaga bowiem dostarczania fiskusowi znacznie większej liczby danych o transakcjach niż dotychczas.
Innym trudnym – choć nie od dziś – obszarem jest dokumentacja cen transferowych. O tym, że te sprawy są problematyczne, jest przekonanych 76 proc. respondentów badania.
Niestety, i tu od nowego roku pojawiły się kolejne obowiązki związane z raportowaniem transakcji z rajami podatkowymi. W odróżnieniu od innych zagadnień cen transferowych chodzi przede wszystkim o transakcje podmiotów niepowiązanych z danym podatnikiem.
– Wystarczy, że firma kupi jeden bilet lotniczy od pośrednika, który ma rozliczenia z firmą w Hongkongu, a wszystkie transakcje ze sprzedawcą takiego biletu trzeba dodatkowo dokumentować – tłumaczy Monika Palmowska, partner w KPMG. Dodaje, że takie rozbudowane obowiązki są niewspółmierne do możliwych efektów i nie są skuteczną metodą na walkę z unikaniem opodatkowania. – Przypomina to strzelanie z armaty do muchy – konkluduje Palmowska.