Przy okazji dyskusji o REIT-ach ponownie pojawia się wątek ryzyka, jakie inwestorzy instytucjonalni niosą indywidualnym właścicielom mieszkań na wynajem. Najem instytucjonalny to jednak kropla w morzu rynku, na razie może on bardziej wpływać na jakość usług.
Wieści o wznowieniu prac nad wprowadzeniem do polskich przepisów REIT-ów – czyli spółek inwestujących w przynoszące dochód nieruchomości, aby płacić dywidendy akcjonariuszom – wywołują dużo emocji, szczególnie w kontekście rynku mieszkaniowego. Monopolizacja rynku najmu, wyrugowanie prywatnych właścicieli lokali na wynajem, a z drugiej strony zabieranie z rynku mieszkań, które mogliby kupić Kowalscy, zatem wzrost czynszów i cen – to część formułowanych obaw i zarzutów, które wcześniej kierowane były w stronę inwestorów PRS (Private Rented Sector, instytucjonalny najem mieszkań).