Takie systemy funkcjonują już w wielu krajach na świecie, a w samej Unii Europejskiej wprowadziło go już blisko 20 krajów. Co więcej, wprowadzenie systemów kaucyjnych w krajach unijnych może już niedługo stać się obowiązkiem, a to za sprawą projektowanych przepisów o randze rozporządzenia na tym właśnie szczeblu. Jest zatem możliwe, że do końca trwającej dekady systemy kaucyjne staną się całkowicie powszechne na naszym kontynencie.

Ważna zbiórka opakowań

Systemy kaucyjne w praktyce stają się niezbędne. Bez nich bowiem nie będzie możliwe osiągnięcie wymaganych w legislacji unijnej poziomów zbiórki opakowań. Za to z kolei grożą państwom członkowskim kary finansowe, których już dziś Polska wpłaca ok. 2 mld zł rocznie. To tłumaczy prędkość, z jaką Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce system kaucyjny uruchomić. A jest to bardzo wymagające zadanie – średnio zagraniczne systemy kaucyjne były wdrażane przez mniej więcej cztery lata. W Polsce nie tylko z góry dostaliśmy na to jedynie półtora roku (ustawa została uchwalona w końcówce poprzedniej kadencji Sejmu), ale i wciąż nie zatwierdzono jeszcze przepisów zmieniających zaplanowany system zaproponowanych przed majówką po dodatkowych konsultacjach społecznych przeprowadzonych już po jesiennych wyborach parlamentarnych. Firmy jednak działają z wyprzedzeniem i wielu uczestników systemu jest w zaawansowanym stadium przygotowania do włączenia się do systemu.

Najważniejszymi organizatorami systemu kaucyjnego będą tzw. operatorzy, czyli spółki akcyjne z kapitałem 5 mln zł, które podlegają pod wiele wymogów formalnych i obowiązkowi rejestracji. W momencie przygotowania niniejszego tekstu gotowych w pełni do działania było już dwóch operatorów (Zwrotka, PolKa, a kolejne wnioski o nadanie tego statusu zostały w międzyczasie złożone), na bazie zaś dotychczasowej legislacji nowi będą musieli ustalić z nimi warunki współpracy. To ważny aspekt polskiego systemu, podobnego w tym względzie do niektórych systemów zagranicznych – choć trzeba przyznać, że w wielu innych państwach funkcjonuje tylko jeden podmiot organizujący zbiórkę i recykling lub zwrot opakowań. System z założenia powinien działać na zasadzie non profit, a taki punkt wyjścia jest na pewno wątpliwy, biorąc pod uwagę stopień skomplikowania całego procesu i mnogość rozliczeń finansowych między jego uczestnikami.

Co obejmie system

System kaucyjny obejmie opakowania po napojach, które mogą być plastikowe (do 3 litrów), szklane (do 1,5 litra) lub metalowe (do 1 litra). Istotne przy tym, że butelki szklane uczestniczące w systemie będą wyłącznie wielorazowe – czyli tak jak dziś (choć również nie wszystkie) butelki po piwie. Założeniem tego rozwiązania ma być możliwość zwrotu opakowania do producenta, który będzie mógł je ponownie napełnić i wprowadzić na rynek – zmniejszając tym samym ilość odpadu i szkła w śmietnikach (i tego porzuconego w plenerze). Istotne więc będzie wyedukowanie społeczeństwa, jakie konkretnie butelki będzie można w sklepie zwrócić. W tym zakresie rewolucji nie będzie, ale można się spodziewać w początkowej fazie grup obywateli próbujących umieścić w recyklomacie wiele butelek np. po napojach alkoholowych wysokoprocentowych, które – przynajmniej na początku – nie będą uczestniczyć w systemie kaucyjnym.

Nie wszystkie też sklepy będą dysponowały recyklomatami – tak roboczo można nazwać maszyny służące do odbioru opakowań. Prawdopodobnie równie popularna okaże się ich manualna zbiórka. Tu warto wskazać, że obowiązek odbioru opakowań mają na dziś wyłącznie sklepy o powierzchni przekraczającej 200 m². To może się zmienić, gdyż w celu upowszechnienia systemu i umożliwieniu konsumentom zwrotu opakowań prawdopodobnie zostanie wprowadzony obowiązek przyjmowania opakowań również przez sklepy o mniejszej powierzchni, w zależności od ich położenia. Propozycje tych zmian są efektem wysłuchania głosu rynku i ekspertów, a być może i badań naukowych – zdarzyły się bowiem badania wskazujące, iż motywacja badanych do zwrotu butelek jest ograniczona warunkowo założeniem, iż aby zwrócić opakowanie, należy przebyć do punktu zbiórki nie więcej niż 300 metrów. Brak zapewnienia takiej możliwości mogłoby spowodować fiasko wprowadzenia systemu kaucyjnego – niezbędne jest z pewnością zapewnienie rodakom powszechnego do niego dostępu.

Ważne!

Konieczne jest przygotowanie i przystosowanie konsumentów do niezgniatania opakowań – te plastikowe i metalowe mają pozostać po opróżnieniu nienaruszone. To niebagatelne zadanie wobec wszystkich przyzwyczajonych do zmniejszania objętości opakowania w taki sposób, aby w koszu pomieściło się ich jak najwięcej.

Wysokość kaucji

Wedle dotychczasowych planów kaucja za butelki i puszki wyniesie 50 groszy lub 1 złoty (w zależności od rodzaju opakowania). Choć będzie zwrotna, to istotnie podniesie ona ceny produktów objętych systemem. Warto byłoby w tym kontekście wiedzieć, czy kaucja powinna zostać objęta VAT i czy powinna zostać do niej doliczona, czy też z góry traktowana jak dopłata brutto. Jest to bardzo istotne pytanie do Ministerstwa Finansów, tym bardziej że inne kraje unijne zdają się podchodzić do tego zagadnienia wedle własnego uznania. Powszechnie we wschodnich krajach bałtyckich przewiduje się kaucję traktować obojętnie dla podatku od towarów i usług, ale już w Niemczech czy Danii VAT od kaucji się należy. Wiele rozbija się tu o odpowiednie zinterpretowanie dyrektywy VAT, która niby do takich opłat się wprost odnosi, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, czy do kaucji „butelkowej” należy jej przepisy bezwzględnie zastosować. Na dziś polskie przepisy podatkowe zakładają, że VAT na butelki szklane będzie rozliczany saldem przez wprowadzających napoje do obrotu (np. producentów), natomiast od pozostałych opakowań VAT byłby należny na zasadach ogólnych. Ministerstwo zapowiada jednak zmianę przepisów.

Zagadnienia kontrowersyjne

Brakuje również pełnej zgody co do tego, jakie opakowania powinny podlegać systemowi kaucyjnemu. Od wielu miesięcy toczy się najważniejsza debata dotycząca opakowań na produkty mleczne. Nie sposób nie zgodzić się z powszechną opinią wskazującą na tarapaty sanitarne związane z gromadzeniem takich butelek – zarówno w środowisku domowym, jak i na zapleczu sklepów spożywczych. Początkowo zatem zaproponowano odroczenie wdrożenia systemu kaucyjnego dla takich opakowań o rok (do 2026), jednak ostatecznie Ministerstwo Środowiska zdecydowało się wyłączyć te produkty z systemu kaucyjnego. W zamieszaniu związanym z rodzajem opakowań i napojów, po których można będzie odzyskać kaucję, kluczowa może okazać się praktyczna możliwość zrealizowania zbiórki. Szacuje się, że sklepów uczestniczących w systemie kaucyjnym – dla możliwości jego realnego uruchomienia – potrzeba ponad 50 tys. Z kolei uproszczenie i automatyzacja zbiórki oznacza konieczność zakupu ponad 15 tys. recyklomatów. Na szczęście na rynku funkcjonuje już kilkanaście podmiotów dostarczających takie rozwiązania, jednak uruchomienie produkcji dla wszystkich potrzebujących w krótkim czasie może okazać się bardzo wymagające. Zamówienie sprzętu to jednak wierzchołek góry lodowej symbolizującej komplet nadchodzących zadań dla sklepów. Należy bowiem pamiętać, że muszą one wygospodarować dodatkowe miejsce do składowania odpadów opakowaniowych. Nawet wyłączając opakowania po napojach mlecznych z systemu, urządzenie składowania w sposób bezpieczny, niewrażliwy na warunki atmosferyczne i bakterie, może być nie lada wyzwaniem dla podmiotów magazynujących odpady w sąsiedztwie tysięcy produktów spożywczych.

W bieżącej dyskusji branżowej podnoszona jest również potrzeba zapewnienia szczelności systemu i jego bezpieczeństwa. Pamiętajmy o tym, że system będzie zasilany m.in. niezwróconą kaucją, warto poddać analizie potencjalne przepływy kaucji między uczestnikami systemu, zwłaszcza że planowane jest wprowadzenie kaucji na każdym etapie dystrybucji napoju. A tu może się okazać, że kaucja stanie się nieplanowanym obciążeniem dla wybranych uczestników systemu. Nawet pobieżna analiza potrafi wskazać na przypadki, w których kaucja zostanie odprowadzona do operatora bez możliwości uzyskania jej zwrotu po jej zapłaceniu. Nie wygląda to na niedopatrzenie legislacyjne – bardziej jak praktyczny skutek przepisów redagowanych bez przeprowadzenia pełnej analizy rynkowej, co jest niestety bardzo częstym efektem wprowadzania przepisów bazujących przede wszystkim na założeniach dobrej woli. Rynek będzie musiał te założenia zweryfikować w praktyce.

System bez paragonu

Wracając do podatkowych aspektów funkcjonowania systemu kaucyjnego warto zapamiętać, że ma być to system bezparagonowy. Oznacza to, że konsument kaucję odzyska, jeśli tylko odda objęty systemem odpad (lub butelkę) w sklepie, który jest gotowy na odbiór. To w praktyce konieczny element do zafunkcjonowania systemu w Polsce i bardzo wygodne założenie dla polskiego klienta. Z perspektywy sklepów to już zadanie i wyzwanie do głębszego przeanalizowania. Skoro bowiem kaucję trzeba będzie wydać (a opakowanie przyjąć) bezwzględnie to z pewnością pojawią się na rynku sklepy lub ich sieci, które na saldzie kaucji wyjdą ujemnie. Co więcej, dla mniejszych sklepów włączenie się do systemu może okazać się tematem z tzw. być albo nie być. Jeśli bowiem klienci zostaną zmuszeni do zwrotu opakowań wyłącznie w sklepach wielkopowierzchniowych, to przy weekendowym zwrocie opakowań zapewne zrealizują większe zakupy w tej samej placówce. Interes w udziale w systemie kaucyjnym jest zatem dla mniejszych sklepów kluczowym zagadnieniem biznesowym na najbliższe miesiące i lata.

Wreszcie jednym z ostatnich postulatów producentów jest weryfikacja tego, czy będą oni mieli realny dostęp do uzyskanego w wyniku zbiórki w ramach systemu kaucyjnego recyklatu. Należy bowiem pamiętać, że przepisy unijne nie tylko narzucają określone poziomy zbiórki opakowań, ale – przynajmniej w odniesieniu do materiałów plastikowych – również udziału recyklatu w ponownie wprowadzanych na rynek opakowaniach. Należy pamiętać w tym kontekście, że system kaucyjny dotyczyć będzie milionów opakowań miesięcznie, a ten materiał będzie zbierany przez tysiące poszczególnych sklepów. Co prawda system spinać będą operatorzy, a udział profesjonalnych podmiotów zajmujących się recyklingiem (być może w niektórych przypadkach pokrywających się z operatorem) ma zapewnić możliwość realizacji wyzwań związanych ze zbiórką, ale logistyka związana z segregacją opakowań będzie z pewnością wyzwaniem, nad którym trzeba będzie praktycznie pracować na długo po uruchomieniu systemu kaucyjnego. Do tego dochodzi logistyka związana z odbiorem, sortowaniem, przechowywaniem i przerabianiem odpadów opakowaniowych, co jest możliwe, ale wymaga zaplanowania i podjęcia stosownych inwestycji. Już teraz budują się pierwsze tego typu sortownie w Polsce.

Zdaniem autora

System kaucyjny jest zdecydowanie potrzebny, a w świetle wybranych regulacji wręcz niezbędny do wprowadzenia. Jak zawsze trudno pogodzić wszystkie strony i interesy uczestniczące w procesie jego wprowadzenia. Choć funkcjonujące na rynku postulaty są od wielu miesięcy podobne, wydaje się, że powoli poznajemy finalny kształt regulacji, za którymi twardo stoi Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dobrze funkcjonujący system kaucyjny to jednak taki, który zostanie zaakceptowany przez społeczeństwo, a te wykaże inicjatywę uczestnictwa w nim. Obecnie wskazuje się na podstawie różnych badań, że zainteresowanych wprowadzeniem systemu kaucyjnego i popierających go Polaków jest około 80–90 proc. W praktyce jednak dobre intencje i kapitał ludzki nie wystarczą, jeśli proponowane rozwiązania nie dadzą szansy na sukces. Ten może zagwarantować odpowiednia edukacja, czas na przygotowanie, dostępność rozwiązań technologicznych oraz pełne zaangażowanie podmiotów produkcyjnych, których udział w systemie de facto realizować będzie postulat tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta, czyli odpowiedzialności za odpady zagrażające środowisku w związku z wprowadzaniem w nich na rynek produktów. Wygląda na to, że producenci, ale również sklepy, wyrażają w Polsce wysokie zaangażowanie w realizację postulatów systemu kaucyjnego. W związku z tym pozostaje trzymać kciuki za dobrą współpracę rynku z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, a więc za wypracowanie rozwiązań i kompromisów, które pozwolą na przykładne funkcjonowanie systemu w Polsce. W przeciwnym wypadku grozić nam będzie podzielenie losu takich krajów, jak Rumunia i Węgry, gdzie systemy kaucyjne zostały już wdrożone, jednak ich praktyczne funkcjonowanie pozostawia podobno wiele do życzenia. Znając Polaków, mamy szansę na dopięcie wdrożenia na ostatni guzik – tak, aby systemem kaucyjnym cieszyć się od pierwszych dni jego funkcjonowania.

Tomasz Wagner doradca podatkowy specjalizujący się również w zagadnieniach z obszaru GOZ

Artykuł powstał we współpracy z siecią Kancelarie RP