Jak przypomina na łamach "Rzeczpospolitej" Paulina Szewioła, przepisy dają przedsiębiorcy uprawnienie do deklarowania podstawy wymiaru składek. Korzystają z takiej możliwości, by uzyskać optymalne dla siebie świadczenia. Tymczasem ZUS wielokrotnie obniżał podstawy wymiaru składek deklarowane w wyższych wysokościach, argumentując, iż są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Na celowniku znalazły się szczególnie tzw. przedsiębiorcze matki, czyli kobiety, które krótko po założeniu działalności zachodziły w ciążę i korzystały ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego.
W jednej z takich spraw rozstrzygał w środę Sądu Najwyższy (sygn. akt III UZP 3/23). Jego orzeczenie jest niekorzystne dla ubezpieczonych. Uznano bowiem, że ZUS, nie negując tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym, jest uprawniony do weryfikacji podstawy wymiaru składek przedsiębiorcy, gdy w początkowym okresie prowadzenia firmy ubezpieczony deklaruje podstawę, której wysokość nie ma odzwierciedlenia w przychodach.
Co taki werdykt SN oznacza dla przedsiębiorczych matek? – Ponownie staniemy przed wielką niewiadomą - mówi "Rzeczpospolitej" dr Tomasz Lasocki z WPiA UW. - W sentencji uchwały nie ograniczono jej znaczenia wyłącznie do składek należnych za okres sprzed 2016 r. Zresztą trudno doszukiwać się ustawowych podstaw takiego ograniczenia. Może to oznaczać, że ZUS rozpocznie kwestionowanie podstawy także za późniejszy okres – zrównując składki np. z osiąganym przychodem – twierdzi ekspert.
Jak podkreśla, nawet jeśli praktyka ZUS ograniczy się do weryfikacji związanych ze świadczeniami ustalonymi na starych zasadach, to może to oznaczać wszczęcie nowych postępowań, które dotyczyłyby spraw, w których nie sposób zakwestionować prowadzenia firmy, ale podstawy wymiaru składek przekraczały przychody.
ZUS zapewnia natomiast, że żadnych dodatkowych działań w tym zakresie nie planuje.
Czytaj więcej: