Inspektor pracy ustalił, że choć w firmie pracuje 156 osób, brakuje w niej służby bhp. Z regulaminu organizacyjnego wynika, że w pionie organizacyjno-prawnym jest samodzielne stanowisko ds. bhp i p-poż, ale od kilku miesięcy wakuje. Inspektor polecił utworzenie komórki bhp. Firma zaangażowała na umowę zlecenia dwóch specjalistów z zewnątrz. Z ich umów wynika, że wykonują zadania służby bhp w komórce podlegającej zarządowi.
Nie przekonało to okręgowego inspektora pracy, który odmówił uchylenia nakazu. Według niego kodeks pracy reguluje (w art. 237 zn. 11 § 1–4) dwie odrębne sytuacje, w zależności od liczby pracowników. Gdy jest ich poniżej 100, pracodawca może tak postąpić, ale przy ponad 100 pracownikach musi utworzyć służbę bhp, nawet gdy nie znalazł właściwych osób w firmie, i nie może wybierać między dwiema możliwościami, bo w istocie jest tylko jedna.
Czytaj więcej:
W skardze do WSA w Poznaniu firma zarzuciła błędną wykładnię kodeksu pracy. Z ustaleń kontroli bowiem wynika, że powstała komórka bhp, a specjaliści wykonują jej zadania. WSA zaakceptował jednak stanowisko inspekcji i oddalił skargę firmy. Sąd przypomniał, że przepis kodeksu pracy w obecnym kształcie wprowadzono, implementując prawo krajowe do przepisów UE, a w 2003 r. orzekał w tej sprawie TSUE.
– Ustawodawca unijny wyraźnie nadał priorytetowe znaczenie wewnętrznej organizacji służby bhp – wyjaśniała sędzia WSA Edyta Podrazik. – Zatrudniający powyżej 100 osób musi utworzyć służbę bhp w strukturze wewnętrznej zakładu. Nie mogą jej wykonywać specjaliści spoza, bo takie rozwiązanie przewidziano dla firm zatrudniających poniżej 100 osób. I nie można go interpretować rozszerzająco. Wyrok jest nieprawomocny.
Sygnatura akt: II SA/Po 272/21