Jak korzystać ze złotych spadochronów - Jerzy Kowalski o wrogich przejęciach

Jeśli chcesz pokoju, to szykuj się do wojny. Czasami o tej zasadzie nie powinni zapominać nawet... akcjonariusze spółek akcyjnych.

Publikacja: 04.11.2016 01:00

Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

To oni i ich firmy bywają coraz częściej narażeni na wrogie przejęcia, czyli czynności zmierzające do przejęcia kontroli nad spółką, wbrew woli jej organów zarządzających. W takich sytuacjach powstaje pytanie: jak bronić się przed zagrożeniem. Czy trzeba się od razu poddać, czy można i czy warto stawiać opór? Ogólna zasada jest prosta – każdej akcji odpowiada jeden głos podczas walnego zgromadzenia. Pozostaje więc stoczyć bitwy na akcje. Jednak życie i statuty spółek pozwalają na bardziej wysublimowane i wyrafinowane działania. Spółkowy prawnik ma do dyspozycji pokaźny katalog środów zaradczych i obronnych, by nie dopuścić, bądź maksymalnie ograniczyć wrogie przejęcie. Mogą to być na przykład: akcje uprzywilejowane co do głosu, ograniczenia dla akcjonariusza lub liczby praw głosu, klauzule superwiększości, konieczność bezwzględnej większości, ograniczenia odwołalności zarządu i rady nadzorczej, utrudnienia w majoryzacji.

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Prawo w firmie
Rządowa deregulacja w Sejmie. Szybkie tempo prac i krytyka opozycji
Prawo w firmie
Najlepsze studia MBA w Polsce. Wyniki rankingu Perspektywy 2025
Prawo w firmie
Dialog między zamawiającymi a wykonawcami to priorytet. Debata "Rzeczpospolitej"
Prawo w firmie
Układy zbiorowe. Jest dobry sposób na ich upowszechnienie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Prawo w firmie
Przełomowy wyrok TSUE w sprawie odpowiedzialności zarządu za podatki spółki