Rz: Czy przepisy chronią kobiety przed molestowaniem w miejscu pracy?
Danuta Wojdat: Nasze przepisy są dobre, gorzej jest z realizacją ich przez pracodawców. Kilka lat temu w dużych zakładach branży spożywczej doszło do wieloletniego molestowania seksualnego pracownic, a nawet gwałtów. Skończyło się na tym, że to molestowane kobiety i broniące ich pracownice straciły zatrudnienie, a nie ich prześladowca. Spotkaliśmy się też z sytuacją, gdy w międzynarodowej firmie wprowadzono system przeciwdziałania mobbingowi i molestowaniu seksualnemu. Był jeden szkopuł. Skrzynka, do której można było wrzucać anonimowe zawiadomienia o takich zdarzeniach, została powieszona naprzeciwko gabinetu prezesa spółki, który miał przeszklone ściany.
„Solidarność" opublikowała wyniki raportu Europejskiej Fundacji na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy. Wynika z niego, że 4 proc. pracowników jest molestowanych w czasie pracy. Mimo to w ciągu ostatniej dekady tylko 12 procesów zakończyło się ukaraniem sprawcy. Jaka jest rzeczywista skala molestowania seksualnego w Polsce?
Raport wykazuje, że ofiarami są zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Molestowanie jest bowiem przejawem dominacji i dobrze, że też mężczyźni zaczynają o tym mówić.
Z ankiety przeprowadzonej przez „Solidarność" wynika, że ponad 30 proc. pracowników spotkało się z przejawami molestowania seksualnego. Okazuje się, że jest to zjawisko bardziej powszechne, niż się wszystkim wydaje. Głośno jest wyłącznie o sprawach, w których zostały przekroczone granice wytrzymałości ofiary.
Jaka jest skuteczna metoda przeciwdziałania molestowaniu seksualnemu w pracy?
Musimy znaleźć sposoby informowania o takich zdarzeniach. Dla ofiar molestowania jest to bowiem niezmiernie krępujące. Doskonale sprawdzają się w tym zakresie związki zawodowe, które bez ujawniania danych ofiary mogą skutecznie reprezentować jej interesy i walczyć z prześladowcą.
Ale bywa też, że takie zarzuty stanowią tylko pomówienie.
Ochrona przed molestowaniem wynika z kodeksu pracy i dotyczy tylko kobiet zatrudnionych na etatach. A pracodawcy niechętnie dają im takie umowy, m.in. w obawie przed tym, że zaraz zajdą w ciążę. Jak chronione przed molestowaniem są kobiety pracujące na umowach śmieciowych?
Choć przepisy gwarantują osobom zatrudnionym na kontraktach równe traktowanie, nikt nie powołuje się na taką ochronę, bo może z tego powodu łatwo stracić źródło utrzymania. Właśnie dlatego walczymy z umowami śmieciowymi.
Rz: Czy przepisy chronią kobiety przed molestowaniem w miejscu pracy?
Dominika Dörre-Kolasa: Polskie przepisy przewidują ochronę nie tylko dla molestowanych pracowników, ale także współpracowników, którzy udzielają im pomocy w walce z tym zjawiskiem i zeznają przeciwko sprawcy. Problem dotyczy raczej interpretacji prawa.
Jak kobieta może przeciwstawić się molestowaniu?
Każdy pracodawca powinien wdrożyć procedury pozwalające na ujawnianie niepożądanych przypadków. Trzeba też pamiętać, że wiele takich spraw jest niejednoznacznych. Ważne więc, by kobieta głośno przeciwstawiała się niepożądanym zachowaniom. Później znacznie łatwiej udowodnić, że do takiego molestowania w ogóle doszło. Bywało, że zarzut molestowania został wykorzystany przez pracownice, które chciały w ten sposób zmienić sobie kierownika. Takie zarzuty stawiają także współpracownicy, którzy wcześniej byli parą, jednak się rozstali. Dlatego jestem przeciwniczką anonimowego zawiadamiania o takich przypadkach. Pracodawca musi mieć możliwość rozmowy z ofiarą molestowania, zanim wyciągnie konsekwencje wobec sprawcy.
Czy pracodawca odpowiada za każdy przypadek molestowania pracownicy?
Uważam, że nie wszystkie wypełniają przesłanki określone w kodeksie pracy. Ze względu na rozwój różnych form komunikowania pracodawca może nie być po prostu w stanie przeciwdziałać pewnym zachowaniom. Poza tym bywa, że do molestowania dochodzi po godzinach pracy pomiędzy osobami, które w ciągu dnia nie mają ze sobą styczności. Trzeba też pamiętać, że odpowiedzialność ponosi jedynie taki pracodawca, który zignoruje zgłoszenie o molestowaniu i doprowadzi w ten sposób do gorszego traktowania pracownicy.
A co z kobietami zatrudnionymi na kontraktach cywilnoprawnych? Czy poza kodeksem pracy też można szukać ochrony?
Nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby osoba zatrudniona na zlecenie mogła pozywać przedsiębiorcę, który nie przeciwdziała zgłoszonemu wcześniej molestowaniu. Bez względu na podstawę zatrudnienia ofiara molestowania może pozwać także bezpośrednio sprawcę o odszkodowanie na podstawie kodeksu cywilnego.
—rozmawiał Mateusz Rzemek