Taka propozycja trafiła ostatnio do ministerstwa infrastruktury od przewoźników międzynarodowych zrzeszonych w organizacji Transport i Logistyka Polska.

- W tym projekcie skopiowaliśmy rozwiązania od lat funkcjonujące na niemieckim rynku transportowym - tłumaczy Maciej Wroński, prezes TLP. - Pojazdy produkowane od kilku lat spełniają te warunki. Uważamy, że jeśli firma transportowa zainwestowała 10 czy 13 tys. euro w wyposażenie kabiny w miejsce do spania i inne udogodnienia, i kierowca zgodzi się na to, że będzie to dla niego miejsce odpoczynku i snu, to nie powinien mu należeć się z tego tytułu żadne inne świadczenia. Jedynie niewielka kwota, rzędu 3 euro dziennie na korzystanie z urządzeń sanitarnych.

Jednocześnie przewoźnicy proponują by według tych kryteriów oceniać prawo kierowców do ryczałtu za spanie w kabinie. Po ostatniej uchwale Sądu Najwyższego z 12 czerwca 2014 r. (sygn. II PZP 1/14), przewoźnicy muszą płacić takie ryczałty nawet za 3 lata wstecz. Kwoty roszczeń kierowców sięgają nawet 60 tys. zł.

450 tys.

kierowców jeździ w transporcie międzynarodowym, nie wszyscy jednak pracują na etatach

Taką propozycją oburzeni są związkowcy z NSZZ Solidarność. - Jak można przyjąć, że to ma kabina to ma być jedyne miejsce odpoczynku kierowcy - denerwuje się Tadeusz Kucharski, szef NSSZ S branży transportowej. - To próba związania kierowcy z samochodem, aby był ciągły nadzór nad ładunkiem. Dzięki temu nie muszą płacić za specjalne parkingi i korzystniej ubezpieczają pojazdy. Tymczasem zgodnie z unijnymi przepisami kierowca powinien mieć wybór czy chce spać w kabinie czy też wybierze hotel. Podtrzymujemy naszą propozycję aby kierowcy w transporcie międzynarodowym zarabiali co najmniej 3,5 tys. zł i do tego za każdy dzień zagranicznej podróży dostawali 70 euro. Jesteśmy gotowi do negocjacji.

Jak się okazuje sama branża transportowa nie ma jednolitego stanowiska w tej sprawie.

60 tys. zł

może wynosić kwota roszczeń jednego kierowcy za noclegi w kabinie przez ostatnie trzy lata

- Jesteśmy sceptycznie ustosunkowani do tych propozycji - mówi Piotr Mikiel ze Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. - Zmiany w przepisach muszą być bardzo rozważne. Okazuje się bowiem, że już niektóre firmy dostosowały się do sytuacji po uchwale Sądu Najwyższego i wypłacają kierowcom podwyższone ryczałty za nocowanie w kabinie na zagranicznych trasach.

W takiej sytuacji niektórzy przewoźnicy oczekiwali by wprowadzenia jednej stawki ryczałtu, bez rozróżnienia na poszczególne państwa, jak jest obecnie.