Sejm obniżył wymagania dla firm przetwarzających baterie i akumulatory kwasowo-ołowiowe. W ten sposób więcej przedsiębiorców będzie mogło prowadzić taką działalność.

Jedna z poprawek Senatu, którą w piątek Sejm odrzucił, miała na celu utrzymanie obecnych wymagań związanych z przetwarzaniem odpadów z baterii i akumulatorów. Chodzi o to, że dziś przepisy wskazują, iż wszelkie baterie i akumulatory kwasowo-ołowiowe mają być przetwarzane tylko na terenie przedsiębiorstwa, które zajmuje się również recyklingiem ołowiu i jego związków oraz tworzyw sztucznych. Posłowie nie poparli tej poprawki. Dlatego  przetwarzaniem akumulatorów zajmą się także ci, którzy nie prowadzą recyklingu ołowiu. Sam metal mają przekazywać firmie, która dysponuje odpowiednią technologią.

Sejm zgodził się, by na publiczne kampanie edukacyjne producenci i importerzy baterii płacili 3 gr (a nie 5 gr, jak było w projekcie) od każdego kilograma takich produktów wprowadzanych na rynek.

etap legislacyjny trafi do podpisu prezydenta