Tak uznał Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku ?z 25 lutego 2014 r. (VII Pa 348/13).

W tej sprawie wyrokiem z 3 września 2013 r. sąd rejonowy zasądził solidarnie od pozwanych wspólników spółki cywilnej odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia wraz z ustawowymi odsetkami oraz koszty zastępstwa procesowego. Sprawa dotyczyła kobiety zatrudnionej od 1 kwietnia ?2008 r. na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony na stanowisku sprzedawcy. Udzielaniem urlopów w firmie zajmowała się pani D., której pracownicy składali wnioski urlopowe w formie ustnej. Pisemnie dostarczali je w późniejszym terminie, czasem po kilku dniach od udzielenia ustnej zgody na urlop.

Po tym, jak 30 listopada 2011 r. pracownica poinformowała pracodawcę, że jest ?w ciąży, ten zaproponował jej wykorzystanie urlopu. Po zakończonej rozmowie kobieta oznajmiła współpracownikom, że od następnego dnia – 1 grudnia 2011 r. – nie będzie jej w pracy. Faktycznie nie przyszła do pracy, a następnego dnia ze swojej prywatnej skrzynki elektronicznej wysłała pracodawcy wiadomość z zapytaniem ?o termin wypłaty wynagrodzenia za listopad. Następnie doszło do wymiany e-maili, a od 19 grudnia 2011 r. powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim. 21 grudnia ?2011 r. pracodawca rozwiązał z nią umowę ?o pracę bez wypowiedzenia, zarzucając jej ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Wskazał, że bezpośrednią przyczyną tej decyzji było niestawienie się kobiety w pracy 1 grudnia 2011 r. bez usprawiedliwienia. Wyjaśnił, że 8 grudnia 2011 r. otrzymał e-mail, z treści którego wynikało, że pracownica zwraca się z wnioskiem o udzielenie urlopu wypoczynkowego. Na tę wiadomość nie odpowiedział, ponieważ nie wyrażał zgody na urlop. Wskazał też, że w jego ocenie pracownica ?w niewłaściwy sposób zawiadomiła go ?o chęci skorzystania z urlopu, ponieważ z jej prywatnej skrzynki elektronicznej mogła skorzystać każda osoba. Pracodawca stwierdził ponadto, że niestawienie się powódki ?w pracy 1 grudnia 2011 r., mimo nieotrzymania zgody na urlop, zdezorganizowało porządek pracy w zakładzie, narażając pracodawcę na straty. Po rozwiązaniu umowy ?o pracę pozwany nadal wypłacał zwolnionej wynagrodzenie za pracę, w tym przez okres trwania urlopu macierzyńskiego.

Sąd rejonowy uznał, że roszczenie kobiety jest zasadne i je uwzględnił. Wskazał co prawda, że pracodawca, rozwiązując z nią umowę o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., zachował wszystkie warunki formalne (oświadczenie o rozwiązaniu umowy), ale nie zaistniały przesłanki, które pozwalałyby uznać dokonane przez niego rozwiązanie umowy za uzasadnione. Wyrok ten zaskarżył pełnomocnik pracodawcy. Sąd okręgowy nie podzielił stanowiska apelującego.

Komentarz eksperta:

Marcin ?Wojewódka, radca prawny ?w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.

Kwestia „nagłej" nieobecności w pracy ?w okresie zwiększonego nasilenia pracy, jak ?i w sytuacji zatargów między pracodawcą ?a pracownikiem nie jest rzadkością. Zdawałoby się, że po raz kolejny mamy sprawę ?z pogranicza prawa i emocji, a nie duży problem prawny. Ale nie tylko, ponieważ jest to ciekawy wyrok dotyczący usprawiedliwiania nieobecności w pracy. Z tym, że rzeczywiście pracodawca sam wyznaczył tu ring, na którym potem poległ. Zapomniał bowiem – co słusznie wskazały sądy obydwu instancji – że jeśli ?w pisemnym oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę jako podstawę pracodawca wskaże art. 52 k.p., spór przed sądem pracy toczy się tylko w granicach zarzutu skonkretyzowanego w tym oświadczeniu. W konsekwencji pracodawca nie może powoływać się w toku postępowania na inne przyczyny, które również mogły uzasadniać dyscyplinarny tryb zwolnienia, jeśli nie zostały wskazane w oświadczeniu ?o rozwiązaniu umowy. Powyższe wynika z ugruntowanej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego.

Sądy – rejonowy i okręgowy – słusznie więc ?nie uwzględniły wszelkich powoływanych przez pracodawcę okoliczności, w tym późniejszych zarzutów apelacyjnych dotyczących domniemanego udziału powódki w zniknięciu z magazynu towaru o znacznej wartości. Kwestia ta ?– niewskazana w treści oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę ?bez wypowiedzenia z winy pracownika ?– nie mogła być przedmiotem postępowania sądowego z odwołania od oświadczenia pracodawcy. Zatem sądy zasadnie pominęły materiał dowodowy odnoszący się do tej kwestii.

W tej sprawie jedyną okolicznością, która musiała zostać ustalona, było bowiem stwierdzenie, czy niepodjęcie przez powódkę wykonywania obowiązków pracowniczych ?we wskazanym dniu stanowiło przejaw zawinionego, umyślnego i celowego działania zagrażającego istotnym interesom pracodawcy. W tym zaś zakresie ustalono, że kobieta zgłosiła zamiar skorzystania z urlopu wypoczynkowego już 30 listopada 2011 r. podczas rozmowy z przełożonym. Tak więc sądy obydwu instancji zasadnie zawyrokowały, przyjmując że powódka dopełniła ciążącego ?na niej obowiązku i powiadomiła szefa ?o przyczynie nieobecności. Najważniejsze jest jednak to – jak wskazał sąd okręgowy ?w uzasadnieniu wyroku – że na etapie postępowania sądowego pracodawca nie może uzupełnić braku wskazania konkretnej przyczyny w swoim oświadczeniu po wniesieniu przez pracownika powództwa ?o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie.