Pracownik, któremu pracodawca wypowiedział umowę na czas nieokreślony, może żądać przed sądem przywrócenia do firmy. Nawet jeśli sąd stwierdzi wadliwość takiego wymówienia, niekoniecznie uwzględni powództwo zwolnionego. Zamiast przywrócić go na etat, przyzna mu tylko odszkodowanie. Uzna bowiem, że jego pojawienie się w firmie byłoby niecelowe lub niemożliwe. Taka blokada nie dotyczy jednak kobiet w ciąży i w czasie urlopu macierzyńskiego, etatowców – ojców wychowujących dziecko w czasie korzystania z urlopu macierzyńskiego, pracowników w wieku przedemerytalnym oraz chronionych na mocy przepisów szczególnych (np. działaczy związkowych). Chyba że także w tym wypadku przywrócenie jest niemożliwe z powodu upadłości lub likwidacji firmy. To sąd ocenia celowość przywrócenia pracownika i powinien przy tym uwzględnić wszystkie okoliczności.

Niepoprawne relacje

Do odmowy przywrócenia dojdzie także wtedy, gdy między pracodawcą a pracownikiem istniał konflikt osobisty. Oczywiście nie zawsze samo istnienie takiego sporu przesądza o niecelowości powrotu do firmy. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy jest to konflikt typowy, związany np. z toczącym się procesem sądowym. Inaczej jednak sąd oceni waśń długotrwałą i zawinioną przez tego, kto np. nadużywa prawa do krytyki lub bezzasadnie i agresywnie podważa kompetencje przełożonych czy współpracowników. Podobnie poróżnienie wynikające z cech osobowości pracownika, np. jego nadmiernej impulsywności, skłonności do narzucania innym własnego zdania, nieprzyjmowania krytyki swojej osoby od innych, uzasadniają ocenę, że jego przywrócenie do pracy byłoby niecelowe.

Podobnie wypowiadał się Sąd Najwyższy w wyroku z 3 kwietnia 1997 r. (I PKN 63/97). Wskazał, że w razie rozwiązania umowy bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów sąd może nie uwzględnić żądania pracownika przywrócenia na poprzednich warunkach i zasądzić mu odszkodowanie, jeżeli takie przywrócenie jest niecelowe lub nieuzasadnione, gdy między nim a jego przełożonym istnieje poważny konflikt (art. 56 § 1 i 2 k.p. w zw. z art. 45 § 2 k.p.). Analogicznie uznał SN w wyroku z 28 lipca 1999 r. (I PKN 110/99), zwracając uwagę na niecelowość powrotu, gdy konflikt jest poważny, długotrwały, głęboki, a przede wszystkim zawiniony przez pracownika lub powstał na tle okoliczności dotyczących sporu między nim a jego przełożonym. Stanowisko SN jest więc ugruntowane.

Nie bez znaczenia jest też konieczność uwzględnienia przez sąd przy ocenie niecelowości przywrócenia obiektywnego interesu pracodawcy czy interesu ogólnego. Na okoliczności te zwracał uwagę SN w wyroku z 5 lipca 2011 r. ?(I PK 21/11). Stwierdził, że spór między pracownikiem ?a pracodawcą może świadczyć o niecelowości przywrócenia. W szczególności przemawia za tym możliwość odrodzenia się sytuacji konfliktowej ?w zakładzie. Wynika to stąd, że każdy pracownik pozostaje co do zasady członkiem mniejszego lub większego zespołu i wymagane są co najmniej poprawne jego relacje z tą grupą.

Każdy dowód

Jeśli więc etatowiec był kłótliwy, zachowywał się agresywnie lub prowokacyjnie i nie potrafił utrzymać poprawnych relacji z kolegami, ma małe szanse na ponowne objęcie posady. Chcąc więc uchronić się przed powrotem kłótliwej osoby, pracodawcy powinni wykazywać te okoliczności w czasie procesu sądowego. W szczególności zeznaniami świadków potwierdzającymi swarliwość zwolnionego.

Przykład

Pan Tomasz był zatrudniony na czas nieokreślony jako członek zespołu projektowego. Firma wypowiedziała mu angaż, gdyż wielokrotnie bez powodu wszczynał kłótnie z przełożonymi i współpracownikami. Wypowiedzenie było jednak sprzeczne z przepisami, gdyż zaniechano wymaganej konsultacji ze związkiem zawodowym, którego członkiem był pan Tomasz. Przed sądem pracownik domagał się przywrócenia do firmy, wskazując na wadliwość wymówienia. ?W odpowiedzi na pozew pracodawca wskazał, że przywrócenie pana Tomasza uniemożliwi normalną współpracę między pracownikami zespołu, gdyż blokuje to jego konfliktowy charakter. A dobre współdziałanie to konieczność przy opracowywaniu projektów. Sąd podzielił te argumenty ?i zasądził pracownikowi odszkodowanie, uznając, że jego przywrócenie do firmy byłoby niecelowe.

—Ryszard Sadlik, sędzia Sądu Okręgowego ?w Kielcach