Kierowcy wykonujący przewozy turystyczne mogą pod pewnymi warunkami później odebrać wymagane odpoczynki tygodniowe. Od 1 stycznia 2014 r. doszedł warunek posiadania tachografu cyfrowego. Kolejnym, jaki wymienia rozporządzenie (WE) nr 561/2006, jest to, że w nocy jeden autokar prowadzi kilku kierowców. I tu pojawia się wątpliwość. Nie wiadomo, czy unijnemu ustawodawcy chodziło o załogę, czy nie. Brak odpowiedzi na to pytanie utrudnia stosowanie prawa, co naraża przewoźników na kary.

Przepisy rozporządzenia pozwalają skorzystać z odstępstwa na rzecz międzynarodowych przewozów osób. Kierowcy mogą odłożyć tygodniowy okres odpoczynku o maksimum 12 kolejnych okresów dwudziestoczterogodzinnych po poprzednim regularnym tzw. tygodniowym odpoczynku. Co do zasady wynosi on 45 godzin i przysługuje po sześciu okresach dwudziestoczterogodzinnych, podczas których szofer jedzie, robi przerwy i odpoczywa. A po sześciu takich cyklach ma dłuższy odpoczynek. Odstępstwo pozwala wykorzystać tygodniowy odpoczynek później, a to sprawia, że można więcej przejechać w ciągu dwunastu dób. Pozostaje pytanie, co w sytuacji, gdy jedzie np. dwóch kierowców, którzy nie tworzą załogi. Ta musi jechać ze sobą cały czas z wyjątkiem pierwszej godziny. A dwóch kierowców niebędących załogą może się rozstać po nocnej jeździe. W dodatku załogę obowiązują inne zasady czasu pracy kierowców. Dlatego różne interpretacje sformułowania odnoszącego się do kilku kierowców mogą mieć poważne konsekwencje.

– Jeżeli organy kontrolne przyjmą, że w przepisach tych chodzi o załogę, to może pojawić się zarzut, że gdy np. dwóch kierowców nie tworzyło załogi, to nie mogli odłożyć tygodniowego okresu odpoczynku o maksimum 12 kolejnych okresów dwudziestoczterogodzinnych. W takiej sytuacji przewoźnik naraża się na wysokie kary – mówi Mariola Salwa z Zespołu Prawnego Transtica.

Przy przekroczeniu tygodniowego czasu prowadzenia pojazdu kara wynosi 50 zł za pierwszą godzinę i 100 zł za każdą następną. A skoro nie było 45-godzinnego odpoczynku, to o tyle został przekroczony tygodniowy czas prowadzenia. Kara wyniosłaby zatem 4450 zł. Ponadto kierowcy także groziłaby kara 2 tys. zł.

Inne są też zasady czasu pracy dla załogi i kierowców, gdy sami prowadzą pojazd między godziną 22 a 6 rano.

– Gdy pojazd w tych godzinach obsługuje jeden kierowca, możliwy łączny okres prowadzenia bez przerwy zostaje skrócony z 4,5 godziny do trzech godzin. Po tym czasie należy odebrać wymaganą przepisami 45-minutową przerwę – mówi Mariola Salwa. Jej zdaniem właśnie to, że przepisy odnoszą się także do prowadzenia pojazdu przez jednego kierowcę w porze nocnej, sugeruje, że unijny ustawodawca, gdy wprowadzał możliwość skorzystania z omawianego odstępstwa, nie miał na myśli załogi, mówiąc o kilku kierowcach obsługujących pojazd.

– Potrzebne są oficjalne wytyczne, żeby nie było wątpliwości, kiedy można przesunąć tygodniowy odpoczynek – zaznacza Mariola Salwa.

Do czasu zamknięcia numeru Główna Inspekcja Transportu Drogowego nie odpowiedziała „Rz", jak interpretuje te przepisy i czy planuje wydanie wytycznych w tej sprawie.