Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego, po rozpatrzeniu przez niego sprawy firmy, ukaranej przez inspekcję transportu drogowego karą grzywny, w wysokości dziewięciu tysięcy złotych.

Główny Inspektor Transportu Drogowego w maju bieżącego roku stwierdził, że inspektorzy TD zasadnie ukarali przedsiębiorcę za przewinienie drogowe. Zgodnie z protokołem z kontroli drogowej naciski osi wraz z ładunkiem należącej do niego ciężarówki były większe od tych dopuszczalnych przepisami o drogach publicznych i prawie o ruchu drogowym.

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który miał pochylić się merytorycznie nad argumentacją organów kontrolnych. Przedsiębiorca kierując do WSA skargę zawarł w niej również wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji, licząc na załatwienie sprawy dwutorowo. Podniósł, że zaskarżona decyzja obarczona była błędami i została wydana z naruszeniem przepisów prawa, wobec czego zachodziło uzasadnione niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w postaci dużych trudności finansowych prowadzonej przez niego firmy.

Sąd jednak 30 września 2013 roku postanowieniem o sygn. VI SA/Wa 2062/13 oddalił wniosek o wstrzymanie wykonania nałożonej grzywny. WSA orzekł, że samo stwierdzenie, iż decyzja została wydana z naruszeniem przepisów, przez co zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody, w postaci dużych trudności finansowych prowadzonej przez niego firmy, nie uzasadnia jeszcze ochrony tymczasowej.

Zdaniem sądu argumentacja, która uprawdopodobni, że wykonanie decyzji wywołałoby trudne do odwrócenia skutki lub szkodę, musi być kompletna i realnie obrazująca sytuację przedsiębiorstwa, natomiast lakoniczne i gołosłowne twierdzenia pozbawione uzasadnienia i odniesienia do konkretnych okoliczności nie mogą uzasadniać wstrzymania grzywny.

W zażaleniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego przedsiębiorca uzupełnił swój wywód. Wyjaśnił, że grzywna wpłynie na utratę płynności finansowej firmy, hamując czy też uniemożliwiając jej dalszy rozwój, realizację rozpoczętych inwestycji, a także spowoduje nieodwracalne konsekwencje w postaci wyprzedaży majątku trwałego i redukcji zatrudnienia.

Argumenty za oddaleniem wniosku potwierdził również Naczelny Sąd Administracyjny, który 3 grudnia bieżącego roku oddalił zażalenie na orzeczenie niższej instancji. NSA wyraził pogląd, że argumentacja sprowadzająca się do stwierdzenia, iż decyzja została wydana błędnie i z naruszeniem przepisów prawa, wobec czego zachodziło uzasadnione niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w postaci dużych trudności finansowych prowadzonej firmy - nie uzasadnia wstrzymania wykonania decyzji. Zdaniem sądu z faktu, że decyzja jest błędna nie można wyprowadzić wniosku, że zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody.

NSA orzekł również, że przewoźnik nie wskazał tak naprawdę, jakie inwestycje w jego przedsiębiorstwie nie będą mogły być zrealizowane oraz nie wyjaśnił w jakim kierunku planował rozwój przedsiębiorstwa i za jaką konkretnie kwotę. Firma nie podołała również, jakie środki trwałe będzie musiała sprzedać i w jakim stopniu będzie zmuszona zredukować zatrudnienie.

W ocenie NSA argumentacja w sprawie była zbyt ogólna i nie odnosiła się do konkretnych faktów oraz nie była poparta dokumentami, których uzupełnienie było w interesie przedsiębiorcy (II GZ 693/13).

Orzeczenie jest prawomocne.