To właściwe firmowe relacje powodują, że pracownicy identyfikują się z firmą i angażują w realizowane przez nią cele. W toksycznym środowisku pracy można się zaadoptować, ale w dłuższej perspektywie nie przynosi to korzyści ani zatrudnionym, ani pracodawcy.

W tym miejscu widzę szczególnie ważną rolę menedżera jako obserwatora i analityka. To on musi reagować na niepokojące zachowania podwładnych, które psują atmosferę w firmie i dezorganizują pracę. Do takich anomalii należy m.in. molestowanie seksualne czy dyskryminacyjne traktowanie pracowników. Nie namawiam oczywiście do interwencji w każdej sytuacji, bo często problem tkwi w samym zatrudnionym i jego subiektywnych odczuciach. Żeby to jednak stwierdzić, trzeba czasem pochylić się nad problemem również takiej osoby. Inaczej finał może nie różnić się od tego z bajki, gdzie owieczka nie mogła liczyć na pomoc, bo wcześniej często o nią prosiła bez potrzeby.

Oddaję dziś do Państwa rąk drugi z pilotażowych numerów „Menedżera", który od stycznia 2014 r. dostępny będzie w prenumeracie. W nim m.in. wskazówki, jak poruszać się w tak delikatnej tematyce jak romans w firmie, a także, kiedy faktycznie pracownik jest dyskryminowany.