?Spółkę, tak jak każdy majątek, jej właściciel może sprzedać. Okazuje się, że wielu chce upłynnić firmę, która nie prowadzi działalności.
– Spółka z o.o. na sprzedaż, gotowy NIP, REGON, KRS, czysta historia. Cena 3950 zł. Gotowe spółki z o.o., idealne dla osób, które chcą rozpocząć działalność gospodarczą, starają się o dotację z Unii... – to tylko przykłady ogłoszeń, których w Internecie jest dużo. Czy to się opłaca?
Zyskowny interes
– Rejestracja spółki przez Internet, w trybie S-24, jest znacznie tańsza niż u notariusza – mówi Jarosław Hruszowiec, założyciel bodaj pierwszej w Polsce S-24. – Kosztuje ok. 700 zł. Przyszły właściciel musi m.in. zapłacić za wpis do KRS – ok. 500 zł, prowizję za przelew – 20 zł, rejestrację do podatku VAT – 170 zł, wzory podpisów zarządu 25 zł za osobę i 25 zł podatku od czynności cywilnoprawnych, od 5 tys. zł kapitału.
700 zł
kosztuje rejestracja spółki z o.o.
W efekcie część osób zakłada po kilka spółek tylko po to, aby je potem sprzedać i zarobić nawet 3 tys. zł.
– 80 proc. spółek S-24 zakłada wąski krąg osób trudniących się sprzedawaniem spółek – twierdzi Liliana Kaltenbek, wiceprezes Sądu Okręgowego w Krakowie, w stanowisku do założeń nowelizacji kodeksu spółek handlowych. I apeluje o rozważne podejście do pomysłu m.in. na rejestracji spółki z o.o. z 1 zł kapitału i obniżenia opłaty od rejestracji elektronicznej z 500 zł do 250 zł.
– Nowa spółka byłaby atrakcyjna, gdyby nie elektroniczna rejestracja. Wskazywany jest rozbudowany przedmiot działalności, nieraz ponad 100 dziedzin, na wszelki wypadek – wyjaśnia.
– Sprzedaż spółek rejestrowanych na zapas to naturalne zjawisko, nie tylko w Polsce. Wynika ono z wolności ich zawiązywania. Im jednak łatwiej utworzyć spółkę samym zainteresowanym, tym mniejsze znaczenie pośredników – uważa prof. Adam Opalski, współautor projektu reformy przepisów o spółce z o.o., z kancelarii GreenbergTraurig.
Podobnego zdania jest Piotr Zimmerman, radca prawny w kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.
– Sprzedaż gotowych spó łek kwitnie zarówno w krajach o łagodnych warunkach finansowych jej założenia, np. w Czechach, czy wymagających większych nakładów – jak w Polsce. To zjawisko naturalne, oszczędza kłopotów związanych z rejestracją i umożliwia rozpoczęcie działalności natychmiast – podkreśla Zimmerman.
3 tys. zł
to cena firmy zarejestrowanej w KRS przez pośredników trudniących się ich zakładaniem tylko na sprzedaż
– Spółka S-24 nie jest idealna, ale nie demonizowałabym jej. W wielu krajach są podobne rozwiązania. A moim zdaniem S-24 jest wciąż zbyt skomplikowana – wskazuje Katarzyna Urbańska, dyrektor departamentu prawnego PKPP Lewiatan.
Liliana Kaltenbek przekonuje jednak, że część spółek kupują np. skazani, którzy nie mogą pełnić funkcji w zarządach, a te bez zarządów zmuszają sąd do kosztownych i czasochłonnych postępowań o ustanowienie kuratora. KRS zawiera zaś wiele wirtualnych spółek.
Zakaz nie zadziała
– Tzw. martwe spółki to inny problem. Remedium na nie to utrudnianie rejestracji czy kapitał zakładowy w wysokości 5 tys. zł. Potrzebne jest systemowe rozwiązanie problemu przy pomocy takich instrumentów jak przymusowa (uproszczona) likwidacja, subsydiarna odpowiedzialność zarządców czy nawet wspólników za wykonywanie obowiązków rejestrowych – uważa Adam Opalski.
Katarzyna Urbańska też nie widzi żadnego problemu w tym, że tworzy się spółki na sprzedaż. Nieprawidłowości mogą przecież występować także w normalnie założonej spółce, a jeśli występują, to trzeba szukać rozwiązań, by je eliminować.
Nie wszystkie sądy odnotowały zjawisko rejestracji na sprzedaż. Maja Smoderek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, twierdzi, że w Warszawskim KRS nie odnotowano takiej fali wirtualnych spółek, choć zauważono, że niektórzy rejestrują jednocześnie po kilka.
Kup sobie spółkę