Dziś rząd zajmie się propozycjami ministra pracy, które przewidują przyznanie wielu nowych przywilejów związanych z rodzicielstwem.

Do najważniejszych trzeba zaliczyć propozycje związane z urlopami wychowawczymi. Projekty są już gotowe i niebawem trafią do Sejmu. Nowelizacje kodeksu pracy i ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przewidują, że zmiany mają zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2013 r.

Kto na nich zyska? Według naszych ostrożnych szacunków prawo do urlopu wychowawczego otrzyma co najmniej kilkadziesiąt tysięcy kobiet prowadzących działalność gospodarczą i tyle samo zleceniobiorczyń i bezrobotnych, które już mają dzieci w wieku nieprzekraczającym czterech lat (lub 18 lat, gdy potomek jest niepełnosprawny). Z  ostatecznej wersji projektu zniknęło bowiem zastrzeżenie, że z tego przywileju skorzystają tylko rodzice dzieci urodzonych po nowelizacji przepisów. Niestety rodzicom najstarszych dzieci nowe uprawnienia posłużą tylko częściowo. Prawo do urlopu wychowawczego wygasa bowiem po osiągnięciu przez potomka czterech lat. Jeśli więc dziecko przedsiębiorcy lub bezrobotnego ma już ukończone trzy lata, to  po zmianach będzie mógł   wykorzystać tylko niecały rok pozostały do ukończenia przez dziecko czterech lat (z puli maksymalnie trzech lat przysługującego urlopu wychowawczego lub z puli sześciu lat przysługujących do ukończenia przez niepełnosprawne dziecko 18 lat).

Co ważne, nowelizacja przewiduje też dla ojca dziecka wyłączne  prawo do miesiąca urlopu wychowawczego, który niewykorzystany przepadnie. Będzie mogło z niego skorzystać ponad milion ojców, którym w ostatnich latach urodziło się dziecko. Co roku  w Polsce  na świat przychodzi prawie 400 tys. dzieci. Na razie ten przywilej dotyczy tylko pracowników. Zgodnie z duchem zmian prawo do dodatkowego wolnego powinni jednak zyskać także ojcowie prowadzący działalność, zleceniobiorcy czy bezrobotni.

W czasie urlopu wychowawczego nie przysługuje wynagrodzenie, zasiłek ani inne  świadczenie. Przywilej polega na tym, że na konto w ZUS osoby, która z niego korzysta, napływają składki podwyższające jej emeryturę.

Wysokość składek zależy od tego, czy uprawniony przez co najmniej sześć miesięcy podlegał ubezpieczeniom społecznym. Jeśli tak, to składka będzie liczona od jego średniej pensji (nie więcej niż 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia). Osoby z krótszym stażem, nieubezpieczeni i bezrobotni dostaną składkę liczoną od minimalnego wynagrodzenia.

Etap legislacyjny: przed przyjęciem przez RM