Przywrócił on zasadę, że za każde święto, które przypada w dzień wolny poza niedzielą, pracownicy otrzymają dodatkowy dzień wolny od pracy. Oznacza to, że wolne z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy i wolne z racji święta nie może się pokrywać. Muszą to być oddzielne dni.
Decyduje szef
Wyrok nic nie zmienia w sytuacji tych, którzy zazwyczaj mają wolne soboty, gdyż żadne święto do końca 2012 r. i w 2013 r. nie wypada w tym dniu. Zyskają natomiast ci, dla których pracodawca jako wolny od zajęć ustalił np. czwartek. Taką swobodę w określaniu rozkładu czasu pracy ma każdy szef, może nawet określić odmienne dni bez obowiązków służbowych dla różnych części zakładu.
Ponieważ w 2013 r. w czwartek przypada Boże Ciało, uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia) oraz drugi dzień Bożego Narodzenia (26 grudnia), to tacy pracownicy będą musieli dostać dodatkowy dzień wolny od zadań.
Do tego właśnie sprowadza się istota
orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2 października 2012 r. (K 27/11).
Uznał on, że przepis odbierający pracownikom dodatkowy dzień wolny za święto przypadające w dniu wolnym od zadań służbowych (np. w sobotę) jest niezgodny z konstytucyjną zasadą równości. Chodzi o art. 130 § 2
1
. Tym samym po niespełna 22 miesiącach regulacja ta musi zniknąć z ustawy.
Melanż w rozkładach
Art. 130 § 2
1
k.p. przewiduje, że jeżeli zgodnie z przyjętym rozkładem czasu pracy święto przypada w dniu wolnym od pracy, wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, to nie obniża ono wymiaru czasu pracy. Tym samym wprowadza wyjątek od zasady zapisanej w art. 130 § 2 k.p. Zgodnie z nią każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin.
Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność", która złożyła wniosek o zbadanie konstytucyjności tego przepisu, uznała, że w sposób nieuzasadniony różnicuje on sytuację pracowników zatrudnionych u tego samego pracodawcy, często na tym samym stanowisku pracy, w granicach tych samych ustawowych maksymalnych norm czasu pracy oraz w tym samym systemie czasu pracy, ale objętych różnymi harmonogramami czasu pracy (rozkładami).
Szybko wykorzystując zmienione przepisy, pracodawcy tak ustalali personelowi grafiki, aby święto i wolne z racji pięciodniowego tygodnia pracy (np. piątek) pokrywały się w jednym dniu. Dzięki temu podwładni musieli więcej pracować, bo szef mógł zdublować dzień wolny ze świętem.
Przykład
W zakładzie przetwórstwa owocowo-warzywnego pracodawca ustalił, że zatrudnieni w administracji mają wolne soboty. Natomiast w dziale produkcji dzień wolny z racji pięciodniowego tygodnia pracy w 2012 r. będzie przypadał w środę.
Dzięki temu administracja pracowała tylko cztery dni w tygodniu, kiedy święto wypadło w dniu, w którym miała pracować, a produkcja pięć dni, jeśli jej wolny od zadań dzień i święto nałożyły się na siebie. Szef nie musiał im rekompensować braku jednego wolnego.
Ponadto przepis ten skraca nominał czasu pracy tym zatrudnionym, dla których to samo święto przypada w dniu pracy. Zdaniem skarżących narusza to zasady równości wobec prawa i zakaz dyskryminacji w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym.
Coś za coś
Nowelizacja kodeksu pracy z 24 września 2010 r. (DzU nr 224, poz. 1459)
, która obowiązuje od 1 stycznia 2011 r., przywróciła Polakom dawne święto Trzech Króli. Dzięki temu zyskaliśmy nowy dzień wolny od pracy - dodany w art. 1 w pkt 1 lit. b w
ustawie z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (DzU nr 4, poz. 28 ze zm.)
i w pkt 1a art. 17
.
Mamy 13 zamiast wcześniejszych 12 dni świątecznych bez pracy. Powrotu tej uroczystości do oficjalnego kalendarza domagali się posłowie i wprowadzili pod obrady Sejmu projekt odpowiedniej zmiany kodeksu pracy i innych ustaw.
Na skutek jednak argumentacji rządu o zbyt wysokim koszcie dodatkowego święta dla gospodarki jego dopisanie zostało okupione poważną modyfikacją kodeksowego przepisu o czasie pracy. Choć nawet resort pracy zwracał uwagę na jego niekonstytucyjność, ostatecznie został przyjęty i zmniejszył pulę wolnego dla zatrudnionych.
Najważniejsze modyfikacje w kodeksie polegały na dodaniu § 2
1
do art. 130. Przez to:
- zmieniła się zasada liczenia wymiaru czasu pracy,
- ubył wymóg oddawania wolnego za święto przypadające tego samego dnia co wolne wynikające z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy (na ogół sobota).
Skutki kiedyś...
Konsekwencje nowych przepisów były natychmiastowe, widoczne już od początku 2011 r. Wpłynęło to na liczbę dni przypadających do przepracowania w poszczególnych miesiącach kalendarzowych. Różne godziny pracy spowodowały dysproporcję w wynagrodzeniu za nadgodziny, dyżury i dodatki za nocną zmianę. Przykładowo zatrudniony, któremu szósty wolny dzień tygodnia wypadał zawsze w sobotę, za godzinę nocnej pracy już w styczniu 2011 r. otrzymał 1,73 zł.
Natomiast jego kolega, dla którego styczniowe święta w 2011 r. pokrywały się z wolnym z racji pięciodniowego tygodnia pracy, miał do wyrobienia 168 godzin i tym samym za godzinę zadań w nocy dostał 1,65 zł.
Przepisy oddziałują także na współczynnik ekwiwalentowy przy urlopie wypoczynkowym, gdyż może on mieć inną wysokość w obrębie jednej firmy, a nawet inną dla pracowników jednego działu.
Zmienione regulacje często wykorzystywały też firmy, które przed konkretnym miesiącem z czerwonymi dniami w kalendarzu koniunkturalnie ustalały załodze rozkłady, tak aby pokrywały się one z dniem wolnym z racji pięciodniowego tygodnia pracy.
...i dziś
– Dla stosowania prawa wyrok TK jest jak najbardziej pożądany – podkreśla radca prawny Barbara Jóźwik z kancelarii prawnej Schönherr Cvak Sp.k. Uchroni bowiem pracowników przed nierównym traktowaniem przez pracodawców i takim planowaniem czasu pracy, który w swojej istocie pozbawiał zatrudnionych dni wolnych.
Jednak z ekonomicznego punktu widzenia jest fatalny dla pracodawców, którzy szczególnie teraz, przy nadciągającej drugiej fali kryzysu, będą musieli ponosić dużo wyższe koszty zatrudnienia.

Patrycja Zawirska radca prawny, partner w Raczkowski i Wspólnicy
Patrycja Zawirska, radca prawny, partner w Raczkowski i Wspólnicy
Uznany za „niekonstytucyjny" art. 130 § 2
1
k.p. uniemożliwiał pracownikom odebranie dodatkowego wolnego za święto, przypadające w tzw. szóstym, bezczynnym dniu tygodnia. W praktyce, najczęściej takim szóstym dniem bez pracy jest sobota. Ale równie dobrze może nim być każda inna dniówka od poniedziałku do piątku. W zależności od grafików (rozkładów czasu pracy) zatrudnieni mogli więc mieć różne wymiary czasu pracy, a więc różną liczbę godzin do przepracowania w okresie rozliczeniowym.
Pracownicy, których szefowie ustalali grafiki tak, aby dni wolne zasady średniopięciodniowego tygodnia pracy pokrywały się ze świętami, mieli więcej godzin do przepracowania niż ich koledzy, dla których święto przypadało w dniu pracy. Zdaniem TK rozwiązanie to godziło w konstytucyjną zasadę równości. Taki arbitralny czynnik, jak ustalany (co do zasady wyłącznie) przez szefa grafik, nie może różnicować sytuacji zatrudnionych.
Warto podkreślić, że TK nie zdecydował się na odroczenie utraty mocy obowiązującej zaskarżonego przepisu. Oznacza to, że art. 130 § 2
1
k.p. przestanie obowiązywać, gdy tylko wyrok zostanie ogłoszony w Dzienniku Ustaw .