Rz: Występuje pan jako pełnomocnik przed sądem arbitrażowym przy ICC (International Chamber of Commerce, czyli Międzynarodowej Izbie Handlowej) w Paryżu. Od kilku miesięcy obowiązuje w niej nowy regulamin. Jakie są najważniejsze zmiany z praktycznego punktu widzenia?

Marcin Asłanowicz: Istotna jest choćby ta dotycząca badania zarzutu, że nie ma ważnego zapisu na sąd polubowny lub związanej z tym jurysdykcji sądu ICC. W wielu postępowaniach pozwani bronili się bowiem tym, że sąd nie może rozstrzygać sprawy. Taki zarzut skutecznie blokował postępowanie, jego rozpoznanie było bowiem długotrwałe – musiał go rozstrzygać Sąd Arbitrażowy ICC. Teraz kwestię jurysdykcji rozstrzyga bezpośrednio sam skład orzekający – i albo proceduje dalej, albo odrzuca pozew. To jedna z wielu zmian, jakie przyspieszają postępowanie.

Jakie jeszcze zmiany w regulaminie mogą spowodować, że postępowanie będzie szybsze?

Zmianą, która przyspiesza i zmniejsza koszty, jest np. możliwość połączenia kilku spraw do wspólnego rozpoznania.

Poza tym nowy regulamin ICC wprowadził obowiązek odbycia na początku  postępowania konferencji, podczas której ustala się najważniejsze kwestie proceduralne – takie jak daty rozpraw, terminy i zasady wnoszenia wniosków dowodowych czy zasady ich rozpatrywania.

Przed wprowadzeniem nowych regulacji nie było takiej możliwości?

Możliwość była, ale nie było obowiązku – w związku z czym nie wszystkie składy orzekające ją wykorzystywały. Dzięki temu instrumentowi strony mogą z góry precyzyjnie określić zasady oraz harmonogram swoich dalszych działań w sprawie. Jednocześnie arbitrzy zobowiązani są obecnie do składania oświadczenia o swojej dostępności, które obliguje ich m.in. do przestrzegania ustalonych w czasie konferencji terminów.

Pod rządami poprzedniego regulaminu były z tym problemy?

Często był problem z dotrzymaniem wyznaczonych terminów, w szczególności rozpraw, właśnie przede wszystkim ze względu na inne zobowiązania arbitrów. Zdarzało się zatem, że postępowanie trwało znacznie dłużej, aniżeli powinno – przedłużało się nawet do kilku lat. Teraz ten problem nie powinien już być aż tak dokuczliwy.

Jakie znaczenie mają te zmiany dla polskich przedsiębiorców? Czy ich sprawy często trafiają właśnie przed paryski sąd arbitrażowy przy Międzynarodowej Izbie Handlowej?

To jeden z największych i najczęściej wybieranych sądów arbitrażowych w Europie. Oczywiście procent polskich spraw w stosunku do ogólnej liczby trafiających do niego sporów nie jest duży. Istotna część naszych najważniejszych, największych spraw gospodarczych jest jednak rozstrzygana właśnie przed sądem ICC.