Paweł Zwierzchowski był dyrektorem operacyjnym w RPZiUK, miał też ochronę związkową. Rok temu, podczas zwolnienia lekarskiego, otrzymał za pośrednictwem kuriera zwolnienie dyscyplinarne.
– Dostałem przesyłkę w pudełku po bombonierce, w której były trzy stare czasopisma "Wspólnota" i zawiadomienie o rozwiązaniu pracy w trybie dyscyplinarnym. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. To, w jaki sposób zostałem potraktowany po 12 latach pracy jest bardzo przykre – mówił dziennikarzom.
Jak informuje TVP Kielce w swoim serwisie internetowym, Sąd Rejonowy w Kielcach nie dopatrzył się jednak nieprawidłowości przy zwolnieniu Zwierzchowskiego i oddalił jego powództwo o przywrócenie do pracy
– Jeżeli jest to nawet osoba chroniona w związkach zawodowych, to ta ochrona nie dotyczy naruszeń pracowniczych, ciężkich naruszeń pracowniczych, które nie są związane z działalnością związkowców – uzasadniała sędzia Marzanna Duda z Sądu Rejonowego w Kielcach.
Wyrok nie jest prawomocny, Pawłowi Zwierzchowskiemu przysługuje apelacja. Zapowiedział już, że z niej skorzysta, gdy dostanie pisemne uzasadnienie wyroku.
Przywrócenia do pracy domaga się także inny zwolniony wieloletni pracownik RPZiUK – Marian Skorodzień, który także miał ochronę związkową, oprócz tego był w okresie ochronnym przed emeryturą. Zwolnienie od pracodawcy otrzymał w pudełku po papierze do ksero. Sąd zajmie się jego sprawą w czerwcu.
Konflikt między zwolnionymi pracownikami a szefostwem Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni wybuchł w kwietniu. Jednym z powodów miał być sprzeciw związkowców w sprawie organizacji wyborów na przedstawiciela załogi do rady nadzorczej.
TVP Kielce przypomniała, że to nie pierwsza sytuacja, gdy urzędnicy magistratu w tym mieście w nietypowy sposób zwalniali z pracy. Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego wypowiedzenie otrzymał podczas spaceru w parku.