A to oznacza, że nie każdy i nie zawsze może liczyć na wypłatę odszkodowania w wysokości, która pokryje rzeczywiście poniesioną szkodę.
Zasady ustalania kwoty odszkodowania reguluje art. 849 kodeksu cywilnego. Wynika z niego, że w przypadku utraty lub uszkodzenia rzeczy wniesionych do hotelu (lub podobnego zakładu) hotelarz zobowiązany jest do naprawienia szkody.
Zakres tego obowiązku ogranicza się jednak, względem jednego gościa, do ściśle określonej wysokości, i to liczonej za jedną dobę. Przepis mówi o stukrotnej należności za dostarczone gościowi mieszkanie. Jednakże odpowiedzialność za każdą rzecz nie może przekraczać pięćdziesięciokrotnej wysokości tej należności.
Limit na jedną rzecz…
Jak to rozumieć w praktyce? Przede wszystkim istotna jest cena za dobę hotelową jednego gościa (to ona stanowi podstawę ustalenia maksymalnej wysokości odszkodowania, na jakie może liczyć poszkodowany). Cena ta jest mnożona przez 100 lub 50. Kolejna czynność to ustalenie, ile wynosi rzeczywista szkoda poniesiona przez gościa hotelowego. Następnie należy kwoty te porównać.
Jeśli ustalamy maksymalną kwotę odszkodowania za jedną rzecz i z porównania wyjdzie, że rzeczywiście poniesiona szkoda jest wyższa niż iloczyn należności za dobę hotelową i 50, to uwzględniamy pięćdziesięciokrotność podstawy, jeśli zaś szkoda jest niższa – pod uwagę brana jest faktyczna jej wysokość.
Przykład
Pan Jan zatrzymał się w hotelu, gdzie doba kosztuje 300 zł. Z jego pokoju zginął laptop o wartości 7 tys. zł.
Maksymalna wysokość odszkodowania, na jaką może liczyć pan Jan za jedną rzecz, wynosi 15 tys. zł (300, czyli cena doby hotelowej, x 50). Wartość laptopa jest mniejsza od tej kwoty.
W tym zatem przypadku do obliczenia wartości odszkodowania brana będzie pod uwagę faktyczna wysokość skradzionego laptopa.
Przykład
Żona pana Jana zatrzymała się na noc w hotelu, gdzie doba kosztuje 400 zł. Z jej pokoju skradziono zegarek, którego wartość biegli oszacowali na 25 tys. zł.
Maksymalna wysokość odszkodowania, jakie kobieta może otrzymać, to 20 tys. zł (400 zł, czyli cena doby hotelowej x 50). Mimo że faktycznie poniesiona szkoda jest wyższa, od hotelu wolno domagać się odszkodowania jedynie w wysokości 20 tys. zł.
…i maksymalny na wszystko
Z kolei przy ustalaniu maksymalnej wysokość odszkodowania trzeba wziąć pod uwagę inną liczbę: stukrotność ceny za dobę w pokoju hotelowym. To maksymalna kwota odszkodowania, jaką hotelarz ma obowiązek wypłacić jednemu gościowi. W praktyce oznacza to tyle, że jeśli gość mieszkający w danym hotelu poniesie wyższą szkodę, nie ma co liczyć na pełne jej zrekompensowanie. Zostanie ona ograniczona do wspomnianego maksimum.
Prowadzący hotel – ustalając kwotę odszkodowania – zawsze wykona wspomniane działania matematyczne i to w określonej kolejności. Najpierw obliczy wysokość odszkodowania za jedną rzecz, dopiero potem porówna tę kwotę z rzeczywistą wartością straty i z maksymalną wartością odszkodowania, do jakiego jego gość ma prawo.
Przykład
Żona pana Jana straciła w wyniku kradzieży nie tylko zegarek wart 25 tys. zł, ale i bransoletkę o wartości 23 tys. zł. Cena doby hotelowej wynosi 400 zł.
A zatem za każdą ze skradzionych rzeczy maksymalna kwota odszkodowania wyniesie 20 tys. zł, natomiast maksymalna wysokość odszkodowania za wszystkie skradzione rzeczy wyniesie 40 tys. zł (400 zł x 100).
Kobieta może żądać jedynie 40 tys. zł odszkodowania, choć wartość skradzionych rzeczy jest wyższa (w sumie wynosi 48 tys. zł; czyli 25 plus 23).
Od zasady są wyjątki
Prowadzący hotele powinni jednak pamiętać o treści art. 849 § 2 k.c. Mówi on, że ograniczenia zakresu obowiązku naprawienia szkody nie dotyczą wypadku, gdy utrzymujący zarobkowo hotel lub podobny zakład przyjął rzeczy na przechowanie albo odmówił ich przyjęcia na przechowanie, mimo że obowiązany był je przyjąć.
Rzeczy na przechowanie
Obowiązek przyjęcia rzeczy na przechowanie zależy od ich rodzaju. Z § 3 art. 849 k.c. wynika, że utrzymujący zarobkowo hotel lub podobny zakład jest obowiązany przyjąć na przechowanie pieniądze, papiery wartościowe i cenne przedmioty, w szczególności kosztowności i przedmioty mające wartość naukową lub artystyczną.
Odmówić przyjęcia wymienionych rzeczy może tylko wtedy, gdy zagrażają one bezpieczeństwu albo jeżeli w stosunku do wielkości lub standardu hotelu, albo podobnego zakładu mają zbyt dużą wartość lub gdy zajmują zbyt dużo miejsca. Zasadność każdej odmowy powinna zatem być oceniana indywidualnie z uwzględnieniem jednak – jak się wydaje – kategorii konkretnego obiektu hotelowego.
Trudno wymagać w dwugwiazdkowym hotelu, aby hotelarz przyjmował na przechowanie rzeczy o bardzo dużej wartości, np. 100 tys. zł, podczas gdy cena za dobę hotelową to np. 80 zł. Jeśli jednak odmowa spotkałaby gościa w hotelu o wysokim standardzie, prawdopodobnie zostałaby uznana za nieuzasadnioną.
Rażące niedbalstwo lub wina umyślna
Ograniczenia zakresu obowiązku naprawienia szkody nie dotyczą również wypadku, gdy szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa hotelarza lub osoby u niego zatrudnionej.
Z winą umyślną będziemy mieli do czynienia wtedy, gdy np. kradzieży dopuści się osoba zatrudniona przez hotelarza, np. pokojówka, lub też, gdy tylko do takiej kradzieży się przyczyni np. celowo, zostawiając otwarte okno.
Natomiast o rażącym niedbalstwie możemy mówić wtedy, gdy pracownik hotelu nie zachowa podstawowych reguł ostrożności wymaganych w danych okolicznościach od przeciętnego człowieka, np. recepcjonista da klucz do pokoju zajmowanego przez konkretnego gościa osobie nieznanej bez sprawdzenia jej tożsamości.