Tak wynika z wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego z 29 marca 2012 r. (II FSK 1861/ 10 i II FSK 2506-2508/ 10).

Czego dotyczył spór

W czerwcu 2009 r. prezydent miasta działający jako organ podatkowy uchylił i w konsekwencji zmienił decyzje dotyczące wymiaru podatku od nieruchomości za lata 2005 – 2008. Bezpośrednią przyczyną nowego, wyższego wymiaru podatku był operat szacunkowy, jaki organ otrzymał od komornika. Z dokumentu tego wynikało, że rzeczywista powierzchnia użytkowa budynku należącego do podatnika wynosi 3708 mkw. Tymczasem z informacji złożonej pierwotnie przez przedsiębiorcę 1 lutego 2005 r. wynikało,

że powierzchnia ta wynosi 1788,40 mkw. Organ ocenił, że na jaw wyszła istotna okoliczność faktyczna, która istniała w dniu wydania pierwotnych decyzji, która nie była mu znana. Taka okoliczność pozwala zaś na wznowienie postępowania podatkowego. Przed wydaniem nowych decyzji wymiarowych dokonano też oględzin nieruchomości.

Pechowy przedsiębiorca nie dawał jednak za wygraną. W odwołaniach podniósł, że podstawą wymiaru podatku od nieruchomości powinien być rejestr gruntów i budynków, do którego organ podatkowy ma dostęp z mocy samego prawa. Zarzucił także, że powodem jego kłopotów jest brak staranności organu w prowadzeniu postępowania. Skutki tego powinny więc obciążać organ, a nie podatnika, bo w polskim systemie prawa nie działa ono wstecz.

Okoliczność faktyczna

Argumenty te nie przekonały jednak samorządowego kolegium odwoławczego. Organ odwoławczy potwierdził, że powierzchnia budynku administracyjno-biurowego została prawidłowo ustalona na podstawie operatu szacunkowego rzeczoznawcy majątkowego. Choć nadal w budynku tym trwają prace wykończeniowe, to obowiązek podatkowy w podatku od nieruchomości dotyczy jego całości, w tym również części niewykorzystywanych.

Stanowisko fiskusa potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Przypomniał, że w sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli wyjdą na jaw istotne dla sprawy nowe okoliczności faktyczne lub nowe dowody istniejące w dniu wydania decyzji, nieznane organowi, który ją wydał. W ocenie WSA przesłanki te zostały spełnione. Okoliczność faktyczna tj. rzeczywista powierzchnia użytkowa budynku, wyszła na jaw z momentem przesłania przez komornika operatu szacunkowego sporządzonego na potrzeby prowadzonego postępowania egzekucyjnego. Sąd podkreślił, że rzeczywista powierzchnia użytkowa budynku jest istotna dla sprawy, bo to właśnie ona jest podstawą ustalenia wymiaru podatku od nieruchomości. Okoliczność faktyczna „istniała" w momencie wydania pierwotnych decyzji, lecz nie była znana organowi, który ją wydał.

Względy techniczne

Następnie sąd zwrócił uwagę, że pełnomocnik skarżącego kwestionuje też zasadność objęcia podatkiem całego budynku. Zgodnie z przepisami opodatkowaniu podlegają grunty, budynki i budowle będące w posiadaniu przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą. Wyjątkiem są sytuacje, gdy przedmiot opodatkowania nie jest i nie może być wykorzystany do prowadzenia tej działalności ze względów technicznych.

Sąd się nie zgodził, że wyjątek ten ma zastosowanie w przypadku skarżącego. Podkreślił, że ustawa o podatkach lokalnych nie definiuje pojęcia „względów technicznych". Jednak zachodzą one w sytuacji, gdy przedmiot opodatkowania nie jest i nie może być wykorzystywany do prowadzenia działalności gospodarczej, a powodem tego jest zdarzenie niezależne od podatnika, dotyczące stanu technicznego nieruchomości. Powołując się na orzecznictwo WSA podkreślił, że przeprowadzenie remontów w budynkach nie oznacza pozbawienia ich związku z działalnością gospodarczą w szerokim znaczeniu. Adaptacja budynków do prowadzenia zamierzonej w przyszłości działalności gospodarczej stanowi jeden z jej wyznaczników. Nieodpowiedni stan techniczny budynków nie dyskwalifikuje ich w ogóle z prowadzenia działalności gospodarczej, lecz jedynie ogranicza wysokość, uzyskiwanych z tych budynków dochodów w danym roku podatkowym.

Domniemanie prawdziwości

Ostatecznie wygraną fiskusa przypieczętowały orzeczenia sądu kasacyjnego. W ocenie NSA organ podatkowy miał prawo i podstawy do wznowienia postępowania podatkowego.

– Podatnik składał informacje dla celów podatku od nieruchomości, które korzystają z domniemania prawdziwości – tłumaczył sędzia NSA Stefan Babiarz.

W takiej sytuacji organ podatkowy miał prawo (pierwotnie) przyjąć, że powierzchnia budynku jest zgodna ze stanem rzeczywistym. Po uzyskaniu zaś informacji, że jest inaczej, miał prawo wznowić postępowanie, bo była ku temu podstawa.

Ponadto zdaniem NSA przejściowe niewykorzystywanie budynku przez przedsiębiorcę nie oznacza, że nie jest on wykorzystywany do działalności ze względów technicznych. Względy techniczne uzasadniające wyłączenie budynku z wyższej stawki podatku to tylko obiektywne względy, niezależne od woli podatnika.