Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej kończy już prace nad nowelizacją kodeksu pracy. Zmiany wymusza dyrektywa z 8 marca 2010 r. 2010/18 UE. Mają zachęcić ojców do angażowania się w opiekę nad dzieckiem.

Początkowo resort zaproponował dwa rozwiązania. Pierwsze, by wydzielić miesiąc urlopu dla drugiego rodzica z 36 miesięcy wychowawczego. Drugie, by do dotychczasowej puli trzech lat dodać jeszcze miesiąc. Już niedługo do konsultacji społecznych trafi projekt przewidujący ten pierwszy wariant. Na taką propozycję przystali także pracodawcy.

– Nie ma podstaw do wydłużania urlopu wychowawczego – komentuje dr Monika Gładoch, ekspert pracodawców RP. – Tym bardziej że niedawno pojawił się płatny urlop ojcowski, który będzie wydłużany w następnych latach.

Samotne matki

Związkowcy są przeciwni takim zmianom. Ich zdaniem stawia to samotne matki w gorszej sytuacji. Przysługujący im urlop wychowawczy zostanie skrócony o miesiąc. Związkowcy opowiadają się za drugim wariantem. Chcą, by do 36 miesięcy wychowawczego dodać jeszcze miesiąc do wykorzystania przez drugiego rodzica.

Ma to tym większe znaczenie, że od początku tego roku znacznie wzrosła składka płacona z budżetu państwa na konto emerytalne pracownika, który przebywa na urlopie wychowawczym. W myśl art. 18 ust. 5b ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych jest ona liczona od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału, czyli obecnie od kwoty 2049,60 zł. Za każdy miesiąc wychowawczego na konto emerytalne pracownika w ZUS i OFE trafia więc 400 zł. Tyle też straciłaby samotna matka po zmianie przepisów.

Reklama
Reklama

Nierówne traktowanie

Zdaniem pracodawców nie każda pracownica samotnie wychowująca dziecko jest w stanie wykorzystać obecnie cały urlop wychowawczy. Składki napływają wprawdzie na jej konto emerytalne, ale poza tym nie ma ona zazwyczaj żadnego innego źródła utrzymania. Związkowcy odpowiadają, że wiele takich osób korzysta ze wsparcia rodziców i zmiany w proponowanym kształcie spowodują realne uszczuplenie przysługujących im uprawnień.

Inny problem poruszony przez związkowców z „Solidarności" dotyczy pośredniej dyskryminacji 3,5 miliona pracowników zatrudnionych na umowach terminowych. Wraz z upływem terminu, na jaki została zawarta, tracą oni bowiem prawo do urlopu wychowawczego. Pomysłów na rozwiązanie tego problemu jest kilka. Pierwszy to automatyczne przedłużenie umowy terminowej do końca urlopu wychowawczego. Inny to wydłużenie okresu, w którym pracownik może skorzystać z prawa do urlopu wychowawczego. W myśl art. 186 kodeksu pracy zatrudniony może go wykorzystać do czasu ukończenia przez dziecko czwartego roku życia. W razie przerw w zatrudnieniu nietrudno więc stracić taką możliwość w pełnym zakresie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl

Danuta Wojdat, pełnomocniczka ds. kobiet NSZZ „Solidarność"

Rząd co chwila podkreśla, jak ważne jest wspieranie macierzyństwa, ale gdy przychodzi do konkretnych decyzji, to samotni rodzice mogą stracić część uprawnień. Zmiany nie są korzystne także dla pełnych rodzin. Drugi rodzic może nie wykorzystać swojego miesiąca urlopu wychowawczego, bo np. nie pozwala mu na to sytuacja w pracy lub po prostu nie ma etatu. Dyrektywa nie narzuca nam żadnych konkretnych rozwiązań, decyzja w sprawie skrócenia urlopu wychowawczego do 35 miesięcy stanowi więc autonomiczną decyzję naszego rządu. Obawiam się, że skutek tego będzie taki, że zamiast zachęcić ojców do opieki nad dziećmi, budżet państwa zaoszczędzi na składkach ubezpieczeniowych za takie osoby.

Czytaj także w serwisach:

Prawo w firmie

»

Kadry

»

urlopy

»

urlop wychowawczy

Prawo w firmie

»

Kadry

»

urlopy

»

urlop macierzyński i ojcowski