Jeśli fizycznie firma nie ma możliwości zatrudnić dawnego pracownika, bo jego stołek po prostu już nie istnieje, trzeba przyjąć, że podwładny powinien zadowolić się odszkodowaniem.

Nie wolno przecież zmuszać pracodawcy, żeby na siłę utrzymywał pracownika, którego umiejętności nie są obecnie przydatne dla firmy. Powód to na tyle uzasadniony, że Sąd Najwyższy zezwolił na jego zastosowanie także wobec nauczyciela mianowanego.

Stwierdził, że sytuacja organizacyjna szkoły (ograniczenie ilości klas), powodująca konieczność zmniejszenia , może przemawiać przeciwko celowości przywrócenia do pracy nauczyciela mianowanego, z którym rozwiązano stosunek pracy, a którego wybór do zwolnienia w chwili wypowiedzenia nie był uzasadniony (wyrok SN z 19 maja 2011 r., I PK 182/10).

Przykład

Sąd stwierdził, że rozwiązanie angażu z panią Joanną było wadliwe. Uznał jednak, że z powodu reorganizacji szkoły nie wchodzi w grę przywrócenie jej do pracy i zasądził odszkodowanie.

Zwolniona podniosła, że jest nauczycielem mianowanym, a więc szczególnie chronionym.

Ponieważ do nauczycieli stosuje się przepisy kodeksu pracy o sankcji za naruszenie zasad przy zwalnianiu pracowników, obrona pani Joanny nie odniesie zamierzonego skutku.

Mimo znacznej ochrony pracowników nie można jednak wymagać od pracodawcy, aby stawał na głowie i znalazł jakieś zatrudnienie dla byłego podwładnego. Dotyczy to zarówno okoliczności leżących po stronie zakładu, jak i tych dotyczących samego pracownika.

Idąc tym tropem, SN stwierdził, że niezdolność do wykonywania zadań na określonym stanowisku, udokumentowana zaświadczeniem lekarza medycyny pracy, stanowi o niemożliwości przywrócenia podwładnego do pracy w rozumieniu art. 45 § 2 k.p. (wyrok SN z 13 lipca 2011 r., I PK 8/11).

SN przypomina, że co do zasady regulacje bezpieczeństwa i higieny pracy nie wymagają od pracodawcy, aby znalazł dla niezdolnego do określonych obowiązków inne zajęcie odpowiadające jego obecnie ograniczonym możliwościom.

Przykład

Zwalniając pana Tomasza, szef naruszył przepisy, ale w międzyczasie pracownik podupadł na zdrowiu i w efekcie otrzymał zaświadczenie lekarskie.

Wynikało z niego, że jest teraz niezdolny do pracy na wcześniej zajmowanym stanowisku. Jeśli szef nie wykaże się dobrą wolą, pan Tomasz będzie musiał zadowolić się odszkodowaniem.