- Pracownik złożył wypowiedzenie umowy o pracę. Ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Ze względu na staż miał prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego. Ze względu na niewykorzystany wypoczynek z kilku lat w sumie uzbierało mu się 52 dni urlopu zaległego i z 2012 r. 9 dni (razem 61 dni). Teraz chce wykorzystać cały ten urlop w okresie wypowiedzenia i będąc na wypoczynku u nas, podjąć zatrudnienie w innej firmie. Czy złożony wniosek pracownika jest dla nas wiążący?
– pyta czytelnik.
Nie
. Prawo do narzucenia wypoczynku w okresie wypowiedzenia ma jedynie pracodawca. W oczekiwaniu na rozwiązanie umowy o pracę pracownik ma obowiązek wykorzystać przysługujący mu urlop, jeżeli w tym czasie pracodawca mu go udzieli (art. 167
1
).
Taką wiążącą jednostronną decyzję przymuszającą zatrudnionego do wykorzystania przez niego wypoczynku może podjąć szef, niezależnie od tego, kto dokonał wypowiedzenia i jaka umowa ulegnie rozwiązaniu (terminowa czy bezterminowa). Nie ma też znaczenia, ile trwa okres jej wypowiedzenia.
Pracownik nie ma już takiego uprawnienia. Nie może też wymusić na pracodawcy wypoczynku.
Cztery dni wyjątku
No chyba że w trybie art. 167
2
k.p., czyli wnioskując o urlop na żądanie. Urlop ten jest szczególnym rodzajem wypoczynku. To przywilej pracownika polegający na możliwości skorzystania z wolnego dnia po uprzedzeniu szefa najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. Ale są to tylko cztery dni wypoczynku w ciągu danego roku kalendarzowego.
Co istotne, każdego roku urlopu na żądanie jest tyle samo. Jeśli podwładny go nie wykorzysta w danym roku, to nie przechodzi on w trybie żądaniowym na następny rok. Staje się zwykłym, zaległym wypoczynkiem. Zasila więc jedynie pulę urlopową przysługującą pracownikowi do wykorzystania w kolejnym roku. W następnym roku pracownik zyskuje nowy czterodniowy limit urlopu do wykorzystania.
Zatem mimo że pracownik ma zaoszczędzone aż 61 dni płatnej laby, to faktycznie może skorzystać w trybie na żądanie tylko z czterech dni wypoczynku przysługujących na 2012 r. Jednak i na urlop w trybie żądania szef nie zawsze musi się zgodzić. Jeśli na przeszkodzie stoją ważne dla pracodawcy okoliczności, to może odmówić wolnego.
Niezbędne ustalenia
Jeśli pracownik chce wykorzystać w większej części swój urlop, to musi się po prostu dogadać z pracodawcą w tej sprawie. Wnioskuje więc o wypoczynek w normalnym trybie, licząc się jednak z odmową szefa. Jedynie od dobrej woli tego drugiego zależy bowiem, czy się na niego zgodzi.
Co do zasady dni wypoczynku powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Pracodawca może zwolnić się z obowiązku jego ustalania, gdy zakładowa organizacja wyrazi na to zgodę. Jeśli w firmie nie działa taka organizacja, szef może samodzielnie zdecydować o zaniechaniu planowania urlopów wypoczynkowych. Taka rezygnacja oznacza jednak konieczność ustalania terminów urlopów poszczególnych podwładnych w porozumieniu z każdym z nich z osobna.
Wyjątkiem od tej zasady jest podanie o udzielenie wypoczynku w terminie przypadającym bezpośrednio po urlopie macierzyńskim. Jeśli zatrudniony wnioskuje o jego udzielenie, pracodawca nie może odmówić.