Dane w rozkładzie jazdy nie stanowią orientacyjnego czasu podróży, ale są istotnym elementem umowy przewozu, który często decyduje o jej zawarciu.
Umowa przewozu została uregulowana w kodeksie cywilnym (tytuł XXV). Zgodnie z art. 774 kodeksu cywilnego przez umowę przewozu przewoźnik zobowiązuje się w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa do przewiezienia za wynagrodzeniem osób lub rzeczy. Przepisy z kodeksu będą miały zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy przewóz nie jest uregulowany odrębnymi przepisami.
Przepisy kodeksowe dotyczące przewozu osób mają charakter bardzo ogólny i wskazują tylko na obowiązek przewoźnika zapewnienia podróżnym bezpieczeństwa i higieny, zasady odpowiedzialności za bagaż oraz termin przedawnienia roszczeń.
Najpopularniejsza forma przemieszczania się osób, tj. transport drogowy został uregulowany w ustawie z 15 listopada 1984 Prawo przewozowe (tekst jedn. DzU z 2000 r. nr 50, poz. 601; dalej ustawa), która reguluje przewóz osób i rzeczy, wykonywany odpłatnie na podstawie umowy, przez uprawnionych do tego przewoźników, z wyjątkiem transportu morskiego, lotniczego i konnego.
Art. 2 ustawy określa obowiązki każdego podmiotu zajmującego się przewozami.
Informacje tylko aktualne
„Zwykły” przewoźnik jest obowiązany podać do publicznej wiadomości zakres swojego działania, w szczególności adresy punktów odprawy i sposób zawierania umowy przewozu. Ten, kto wykonuje regularne przewozy osób, musi również podać do publicznej wiadomości rozkład jazdy środków transportowych przez zamieszczenie informacji na wszystkich dworcach i przystankach wymienionych w rozkładzie jazdy. Z ustawy wynika obowiązek aktualizowania tych informacji.
Na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy przewoźnik wykonujący regularne przewozy osób w transporcie drogowym jest obowiązany zgłaszać na piśmie właściwemu organizatorowi zmiany dotyczące rozkładu jazdy, nie później niż w terminie 30 dni przed dniem aktualizacji rozkładów jazdy w określonych terminach.
Wiążące dla przewoźników są też przepisy rozporządzenia ministra transportu i budownictwa z 13 stycznia 2006 (DzU nr 12, poz. 79) w sprawie treści, sposobu i terminów ogłaszania rozkładów jazdy oraz ich aktualizacji, warunków ponoszenia kosztów związanych z zamieszczaniem informacji dotyczących rozkładów jazdy oraz podawaniem rozkładów jazdy do publicznej wiadomości.
Obszerne regulacje
Wynika z nich m.in., że przewoźnik podaje rozkład jazdy do publicznej wiadomości w formie ogłoszeń wywieszonych na dworcach i przystankach wymienionych w rozkładzie jazdy oraz w punktach sprzedaży biletów, co najmniej na siedem dni przed terminem jego obowiązywania. Rozkład jazdy może być ponadto podany do publicznej wiadomości w inny sposób zwyczajowo przyjęty, w szczególności w formie książek, broszur, ulotek, na nośnikach elektronicznych lub w formie informacji telefonicznej.
Obszerne regulacje w zakresie rozkładu jazdy powodują, że czas przejazdu należy traktować jako element umowy przewozu, który bardzo często decyduje o jej zawarciu. W konsekwencji informacja w rozkładzie jazdy jest wiążąca dla pasażera i przewoźnika.
Wielu przewoźników ma w ofercie bilety czasowe, pozwalające na korzystanie ze środków transportu w pewnym okresie od momentu skasowania biletu. Często dochodzi do przekroczenia czasu przejazdu.
Przykład
Autobus, zgodnie z informacją podaną w rozkładzie jazdy, powinien przejechać z przystanku A do przystanku P w czasie 35 minut. W rzeczywistości przejazd trwa 45 minut.
Czy w takiej sytuacji pasażer może, kierując się danymi z rozkładu jazdy, kupić bilet 40-minutowy i bez względu na rzeczywisty czas przejazdu będzie uprawniony do przejazdu na trasie od A do P?
Moim zdaniem jak najbardziej tak. Pasażer nie może być obciążony szacowaniem czasu podróży – jest rozkład jazdy, który wiąże strony. Co więcej, pasażer, który z zasady jest konsumentem, nie jest w stanie tego zrobić w przeciwieństwie do przewoźnika – przedsiębiorcy.
Pasażer ma roszczenie
Ustawa zawiera także przepisy o odpowiedzialności za niewłaściwe wykonanie umowy przewozu. Zgodnie z art. 62 ust. 2 ustawy przewoźnik odpowiada za szkodę, jaką poniósł podróżny wskutek opóźnionego przyjazdu lub odwołania regularnie kursującego środka transportowego. Zatem jeśli jest opóźnienie, pasażer posiada roszczenie odszkodowawcze względem przewoźnika.
Art. 62 ust. 2 w wersji pierwotnej miał dalsze brzmienie uprawniające do odszkodowania tylko wtedy, „jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika”. Ta część przepisu została uchylona wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2 grudnia 2008, K 37/07.
Wracając do przykładu, to przewoźnik nienależycie wykonał zobowiązanie, bo przejazd nie odbył się w czasie zadeklarowanym w rozkładzie. Pasażerowi nie można niczego zarzucić. Z zasady jedynym jego obowiązkiem jest zapłata wynagrodzenia za przewóz.
Opłacenie przejazdu 40-minutowego stanowi prawidłowe wykonanie umowy przewozu, której czas trwania został określony na 35 minut. W konsekwencji nie może być mowy o nałożeniu na pasażera opłaty dodatkowej za brak ważnego biletu.
Komentuje Tomasz Poznański, adwokat, współpracuje z Kancelarią Prawniczą Radcy Prawnego C.L. Jezierski
Niestety, przedstawiona obok interpretacja nie znajduje uznania u większości przewoźników, którzy nie zważając na umówiony czas przejazdu, naliczają kary w każdym przypadku przekroczenia ważności biletu.
Takie postępowanie, choć nieprawidłowe, jest niezwykle skuteczne, bo tego rodzaju sprawy niezwykle rzadko pojawiają się na sali sądowej. Decydująca jest niewielka wysokość opłaty dodatkowej, ale przede wszystkim brak świadomości związania przewoźnika i pasażera czasem przejazdu wynikającym z rozkładu jazdy.
Pozytywnym wyjątkiem są np. regulacje w Łodzi. Na mocy § 2 ust. 5 przepisów taryfowych w lokalnym transporcie zbiorowym Łodzi okres ważności biletu przedłuża się odpowiednio, o stwierdzony podczas kontroli wydłużony czas podróży, spowodowany opóźnieniem się pojazdu, w stosunku do obowiązującego rozkładu jazdy.