Niemieckie prawo upadłościowe ma na celu ratowanie upadłych zakładów i zarazem umożliwienie ich przejęcia przez inwestorów, a w efekcie dalsze prowadzenie przedsiębiorstwa.

Z tego powodu trudne położenie spółki może dla niej samej, jej załogi i dla zainteresowanych inwestorów być szansą. Szczególnie dla zagranicznych, w tym polskich firm przejęcie upadłego zakładu to wyjątkowa okazja, aby wejść na rynek niemiecki, zdobyć wdrożony już i uznany na rynku znak towarowy, skorzystać z patentów lub know-how i dążyć do efektów synergicznych.

Nabycie upadłego przedsiębiorstwa może okazać się doskonałą drogą do osiągnięcia tych celów. Decydujące znaczenie ma przy tym odpowiednie ustalenie zamierzonego kierunku już w czasie negocjacji z syndykiem masy upadłościowej. Niewyjaśnienie problemów upadłego zakładu przed jego przejęciem przez inwestora może doprowadzić do bardzo trudnych do rozwiązania sytuacji.

Analiza powodów

Każdy inwestor, który rozważa możliwość nabycia upadłego zakładu, musi mieć dobre rozeznanie przyczyn upadłości zakładu i jego podstawowych problemów. Właściwa odpowiedź bardzo rzadko brzmi: „bo były zarząd był niekompetentny, a ja jestem od nich mądrzejszy”. Analiza powinna być głębsza.

Trzeba pamiętać, że typowe przyczyny  upadłości to:

• brak atrakcyjnych produktów lub gama oferowanych produktów, która nie odpowiada wymogom rynku;

• brak nowoczesnej technologii produkcji i przez to za wysokie koszty;

• zbyt liczna załoga w stosunku do  wydajności i  obrotów;

• za wysokie koszty finansowe.

Czyli, pomimo istnienia ograniczeń czasowych w nabyciu przedsiębiorstwa w stanie upadłości, inwestor powinien przeprowadzić dokładną analizę prawnego i gospodarczego ryzyka, czyli tzw. due diligence (co nic innego nie znaczy niż „należyta staranność”). Ważne jest dokładne określenie przedmiotu zakupu oraz jasność co do tego, które części przedsiębiorstwa mogą być podmiotem restrukturyzacji, a które już nie.

Wycena nieruchomości

Są problemy, na które należy zwrócić szczególną uwagę. Zacznijmy od wyceny nieruchomości.

Inwestorzy zagraniczni nieorientujący się wystarczająco na niemieckim rynku nieruchomości  mogą  łatwo popełnić błąd przy wycenie wartości konkretnej nieruchomości.

Nieruchomości użytkowane w Niemczech przez przedsiębiorstwa (np. budynki fabryczne) znajdują się często w dobrym stanie technicznym i wydają się  bezpieczną lokatą kapitału.

Jednak popyt na nie jest bardzo niewielki, w związku z czym ich sprzedaż lub wynajem często są bardzo trudne i możliwe jedynie po bardzo niskich cenach. Dlatego też konieczna jest szczególnie dokładna analiza miejscowego rynku nieruchomości przede wszystkim wtedy, gdy to właśnie  nieruchomość stanowi główną część majątku przedsiębiorstwa.

Umowy długoterminowe

Kolejny problem to długoterminowe umowy z dostawcami, firmami logistycznymi, wynajmującymi, kontrakty dotyczące mało opłacalnych warunków zakupu oraz zaniżone ceny zbytu, które mogą obciążać od samego początku wznowioną działalność przedsiębiorstwa. Przykładem takiej sytuacji jest upadłość sieci handlowej Karstadt, w której zawyżone czynsze są jednym z głównych problemów.

W przypadku długoterminowych umów należy brać pod uwagę, że syndyk masy upadłości dysponuje różnymi możliwościami i szczególnym uprawnieniem do składania wypowiedzenia.

W ramach negocjacji inwestora z syndykiem korzystne jest skłonienie syndyka do skorzystania z tego prawa. W momencie, w którym przedsiębiorstwo zostanie już przejęte, wykluczona jest możliwość wypowiedzeń związanych z upadłością, co pociąga za sobą utratę możliwości negocjacji takich umów z partnerami.

Zmiany umów o pracę

Podobne problemy mogą pojawić się w kontekście umów o pracę z upadłym przedsiębiorstwem. Zainteresowanie inwestora dotyczy  pracowników kluczowych z punktu widzenia firmy, dysponujących istotną wiedzą oraz know-how. Równocześnie istnieje potrzeba ogólnej redukcji załogi i zniesienia udzielonych przywilejów.

Syndykowi masy upadłościowej przysługują również w tej dziedzinie szczególne możliwości prawne, z których inwestor nie może już później skorzystać. Po przejęciu  przedsiębiorstwa bardzo trudno jest zredukować załogę i znieść przywileje pracownicze wybiegające poza warunki pracy ustalone w układzie zbiorowym.

Najkorzystniejszy moment  nabycia

Niektórzy uważają, że nabywanie zakładu, który znajduje się w trudnym położeniu ekonomicznym, ale jeszcze przed formalnym zgłoszeniem upadłości może być bardzo korzystne, na przykład w sytuacjach gdy strony się już znają. Padają wówczas argumenty: „oszczędzamy koszty postępowania upadłościowego”, „nie walczymy ani z syndykiem, ani z sądem”, „upraszczamy sobie transakcję”.

Przeniesienie udziałów lub zorganizowanej części przedsiębiorstwa, które znajduje się w trudnym położeniu ekonomicznym – poza sytuacją zakupu od syndyka – jest jednak zdecydowanie niewskazane. Wynika to m.in. z możliwości zaskarżenia czynności prawnych przez syndyka, jeżeli pomimo naszych starań dojdzie do upadłości po nabyciu. Zaskarżalne jest np. przeniesienie aktywów w ciągu trzech miesięcy przed ogłoszeniem upadłości, jeżeli dłużnik był niewypłacalny w chwili transferu, a nabywca o tym wiedział.

Z idealną sytuacją mamy do czynienia wówczas, gdy syndyk jest raczej partnerem inwestora aniżeli jedynie jego kontrahentem. Prawo upadłościowe daje syndykowi kilka ważnych instrumentów przydatnych do uzdrowienia przedsiębiorstwa, które inwestorowi po przejęciu zakładu już nie przysługują.

W dodatku, przed przejęciem zakładu przez nowego inwestora, syndyk nie tylko ma lepsze instrumenty prawne, ale też ma zupełnie inną pozycję wobec lokalnej społeczności. Jeżeli syndyk zwalnia część załogi, to – nie ukrywajmy – łatwiej jest mu  wytłumaczyć, że robi tak, by ratować miejsca pracy reszty pracowników. Inwestor po przejęciu ma już pod tym względem  znacznie trudniej.

Ponad 30 tys. upadłości rocznie

W ostatnich latach w Niemczech liczba zgłoszonych upadłości utrzymuje się na wysokim poziomie.

Ze statystyki Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2010 roku niemieckie sądy upadłościowe ogłosiły 31 998 upadłości  przedsiębiorstw. W pierwszej połowie 2011 roku było ich już 15 247.

Georg Jaster

Georg Jaster

Komentuje Georg Jaster, dr nauk prawnych, rechtsanwalt (D), adwokat (PL),partner kancelarii TIGGES REchtsanwälte, Düsseldorf, Monachium, Warszawa

Na pewno wskazana jest  bezwzględnie osobista rozmowa inwestora z syndykiem. Tym bardziej że chodzić może nie tylko o uzyskanie najlepszej ceny.

Z doświadczenia  wynika, że syndykowi zależy na  możliwości uratowania zakładu jako takiego i utrzymania wielu miejsc pracy. Od takich efektów zależy ocena jego skuteczności jako syndyka i jakość jego przyszłych zleceń i zadań zawodowych.

W każdym razie kluczowe znaczenie dla korzystnego nabycia upadłego przedsiębiorstwa ma dokładna ocena powodów jego popadnięcia w stan upadłości. Ponadto ważne są umiejętności negocjowania z syndykiem masy upadłości, wykorzystanie jego możliwości prawnych i  posiadanie rozsądnej koncepcji nowego przedsiębiorstwa.