Jeżeli ktoś uważa, że dobór oznaczenia, czyli nazwy (firmy) własnego przedsiębiorstwa, jest wyłącznie jego sprawą, pozostaje w błędzie. Istnieje wiele przepisów szczególnych, które zabraniają używania w nazwie konkretnych słów lub zwrotów. Inne przepisy nakładają obowiązek dodania do oznaczenia wskazanych elementów, nawet jeżeli samo słowo-nazwa może być zupełnie abstrakcyjne.

Przykładowo pewne słowa mogą być użyte w nazwie tylko po spełnieniu przez przedsiębiorcę odpowiednich warunków. Do wyrazów takich należą np. „bank”, „kasa”. Nie jest także dopuszczalne używanie oznaczeń zarezerwowanych dla niektórych spółek osobowych lub kapitałowych w innych rodzajach spółek bądź w ramach indywidualnej działalności gospodarczej.

Wreszcie w przypadkach gdy żaden przepis niczego specjalnego nie nakazuje ani niczego nie zakazuje, to i tak niewłaściwe dobranie nazwy może zostać zakwalifikowane jako czyn nieuczciwej konkurencji. Jeżeli działanie takie będzie jednocześnie godzić w interesy konsumentów, może zostać zakwalifikowane jako praktyka naruszająca ich zbiorowe interesy w myśl ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.).

W art. 24 wyraźnie wprowadza ona zakaz stosowania takich praktyk, a jego nieprzestrzeganie może wiązać się z nałożeniem na firmę kary finansowej. Jej wysokość to nawet 10 proc. przychodów przedsiębiorcy. Na początku zajmijmy się samym pojęciem czynu nieuczciwej konkurencji.

Zakazane działania

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.) czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża interesowi innego przedsiębiorcy lub klienta albo go narusza.

Ust. 2 tego artykułu wymienia przykładowe naruszenia tego typu. I tak do czynów nieuczciwej konkurencji zalicza m.in.

• wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorcy,

• fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów lub usług,

• wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług,

• naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa,

• nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy,

• naśladownictwo produktów,

• pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie,

• utrudnianie dostępu do rynku,

• przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną,

• nieuczciwą lub zakazaną reklamę,

• organizowanie sprzedaży lawinowej,

• prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym.

Chociaż kolejność wymienienia nie ma oczywiście istotnego znaczenia, to warto zaznaczyć, że na pierwszym miejscu znalazł się czyn polegający na zastosowaniu wprowadzającego w błąd oznaczenia przedsiębiorcy.

Dalsze rozwinięcie

Co kryje się pod tym pojęciem? Wyjaśnienie przynosi art. 5 przytoczonej ustawy. Zgodnie z nim czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa.

Nie wolno więc powtarzać np. słów, symboli stosowanych już przez inne przedsiębiorstwo, jeżeli mogłoby to skutkować ich omyłkowym postrzeganiem. Niemal zawsze będzie tak, gdy obie firmy działają na tym samym rynku lub prowadzą taką samą działalność gospodarczą, przy czym jedna z nich zaczęła używać tego oznaczenia jako pierwsza.

Niezwykle częstą praktyką, szczególnie najmniejszych firm, czyli w praktyce w razie prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę fizyczną, jest to, że oznaczenie przedsiębiorstwa jest tożsame z nazwiskiem samego przedsiębiorcy (co zresztą wynika z przepisów). Trudno byłoby zatem za każdym razem wymagać, aby „zajęte” już wcześniej nazwisko nie pojawiało się w obrocie w odniesieniu do innego przedsiębiorcy.

Jednak w dalszym ciągu przedsiębiorca, który z taką firmą pojawia się jako drugi, musi przestrzegać reguł, by nie narazić się na zarzut nieuczciwego konkurowania. W związku z tym warto pamiętać, że jeżeli oznaczenie przedsiębiorstwa nazwiskiem przedsiębiorcy może wprowadzać klientów w błąd co do tożsamości z innym przedsiębiorstwem, które wcześniej używało podobnego oznaczenia, przedsiębiorca ten ma obowiązek podjąć środki mające na celu usunięcie takiego niebezpieczeństwa.

W praktyce może to polegać na rozszerzeniu nazwy, będącej nazwiskiem, o inny, dodatkowy element, umieszczenie w tej nazwie słowa związanego z istotą prowadzonej działalności, które pozwoli na jednoznaczne rozróżnienie dwóch podmiotów (jeżeli pierwszy z przedsiębiorców prowadzi inną działalność).

Przedsiębiorca, który później zaczął stosować oznaczenie firmy swoim nazwiskiem, może być przymuszony do wprowadzenia elementów odróżniających. Wynika to z art. 6 ust. 2.

Zgodnie z nim na żądanie zainteresowanego, czyli przedsiębiorcy, który jako pierwszy zaczął używać swojego nazwiska w obrocie, sąd wyda orzeczenie zobowiązujące przedsiębiorcę, który później zaczął używać tego oznaczenia, do podjęcia stosownych środków zaradczych, polegających w szczególności na wprowadzeniu zmian w oznaczeniu firmy, ograniczeniu zakresu terytorialnego używania oznaczenia lub jego używania w określony sposób.

Wizytówka w sieci

Czy można sobie wyobrazić firmę, która nie ma własnej strony internetowej? Pewnie tak. Co więcej, istnieje wiele takich podmiotów, a część z nich dobrze sobie radzi na rynku. Nie znaczy to jednak, że tak będzie w niedalekiej przyszłości.

W kolejnych latach przybywać będzie osób, które urodziły się, a przynajmniej weszły w dorosłe życie w okresie, kiedy istnienie sieci i korzystanie z niej było już czymś naturalnym. Dla nich wyszukiwanie informacji poprzez www jest czymś oczywistym, a jeżeli czegoś nie ma w sieci, to najprawdopodobniej nie istnieje.

Dodatkowo z każdym rokiem, w wyniku przyłączania coraz większej liczby gospodarstw do Internetu, przybywa w Polsce użytkowników sieci i coraz więcej czasu spędzają oni w wirtualnej przestrzeni, często rezygnując z innych mediów. Stąd prosta konstatacja, że w dłuższej perspektywie brak własnej strony może skutkować zmniejszaniem obrotów, a w końcu upadkiem przedsiębiorstwa.

Dlaczego piszemy o tym w artykule poświęconym dobraniu oznaczenia przedsiębiorstwa w zgodzie z przepisami o uczciwej konkurencji? Dlatego, że wybór firmy to nie tylko obowiązek dobrania jej zgodnie z prawem, lecz także ważna decyzja o praktycznych konsekwencjach.

Najpierw domena

Dla już istniejącej firmy wybór domeny, czyli nazwy używanej w adresie internetowym, jest dość oczywisty. Najlepiej, kiedy odpowiada ona po prostu nazwie przedsiębiorstwa lub kojarzy się z jego podstawowym produktem lub usługą. Problem może się pojawić, jeżeli wybrana przez nas domena została już zarezerwowana. Można starać się ją odkupić lub ewentualnie spróbować zarejestrować z innym rozszerzeniem (np. pl, com.pl, biz.pl, eu, com).

Natomiast dopiero powstającej firmie, szczególnie  gdy strona www będzie miała dla niej duże znaczenie, warto doradzić, aby przed ostateczną decyzją o nazwie firmy sprawdziła dostępność domeny.

Może się bowiem okazać, że łatwiej będzie zmienić nazwę, niż walczyć o adres, w przypadku gdy został on już zarejestrowany przez kogoś innego. A są przecież osoby, które z tego uczyniły swój biznes. Rejestrują domeny zawierające ciekawe słowa po to, aby z czasem odsprzedać je z zyskiem osobie zainteresowanej.

Firma w likwidacji

Problem z nazwą przedsiębiorstwa może się pojawić także w razie jej likwidacji, podziału lub przekształcenia. Jeżeli w wyniku takich działań powstanie wątpliwość, który z przedsiębiorców ma prawo używać oznaczenia takiego przedsiębiorstwa zlikwidowanego, podzielonego lub przekształconego, należy ustalić takie oznaczenie, które zapobiegnie wprowadzeniu w błąd osób trzecich.

W razie sporu, czyli w sytuacji gdy sami przedsiębiorcy nie mogliby dojść do konsensusu w tej sprawie, to sąd, na żądanie zainteresowanego przedsiębiorcy, ustali oznaczenia przedsiębiorstw, uwzględniając interesy stron i inne okoliczności sprawy.

Zgodnie z kodeksem cywilnym

Oznaczeniem przedsiębiorcy zajmują się także przepisy kodeksu cywilnego. Poświęcony jest im dział III tytuł II księgi I. Zgodnie z zawartymi tam przepisami przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.

Przedsiębiorca działa pod firmą. Firmę ujawnia się we właściwym rejestrze, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej. W myśl art. 433 § 1 firma przedsiębiorcy powinna się odróżniać dostatecznie od firm innych przedsiębiorców prowadzących działalność na tym samym rynku.

Według § 2 firma nie może wprowadzać w błąd, w szczególności co do osoby przedsiębiorcy, przedmiotu działalności przedsiębiorcy, miejsca działalności oraz źródeł zaopatrzenia. Firmą osoby fizycznej jest jej imię i nazwisko. Nie wyklucza to jednak włączenia do firmy pseudonimu lub określeń wskazujących na przedmiot działalności, miejsce jej prowadzenia oraz innych określeń dowolnie obranych.

W szczególności mogą to być zatem słowa abstrakcyjne. Z kolei w wypadku osób prawnych firmą jest jej nazwa. Zgodnie z art. 435 § 2 firma zawiera określenie formy prawnej, które może być podane w skrócie. Ponadto może wskazywać na przedmiot działalności, siedzibę tej osoby oraz inne określenia dowolnie obrane.

W związku z tym firma np. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może być abstrakcyjnym słowem. Musi jednak zawierać zwrot „spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” lub odpowiedni skrót (sp. z o.o.). Dla spółek kapitałowych potwierdza to zresztą kodeks spółek handlowych.

Jego art. 160 stanowi, że firma spółki z o.o. może być obrana dowolnie, powinna jednak zawierać dodatkowe oznaczenie „spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” lub odpowiedni skrót.

Firma osoby prawnej może zawierać nazwisko lub pseudonim osoby fizycznej, jeżeli służy to ukazaniu związków tej osoby z powstaniem lub działalnością przedsiębiorcy. Warto jednak pamiętać, że umieszczenie w firmie nazwiska takiej osoby wymaga jej pisemnej zgody, a w razie śmierci  takiej osoby – zgody małżonka i dzieci.