Brak umowy o zakazie konkurencji nie oznacza, że pracownik ma zupełną swobodę co do prowadzonej „po godzinach” działalności zawodowej. Szczególnie jeżeli jest ona konkurencyjna wobec szefa.

[srodtytul]Z dyscyplinarką włącznie[/srodtytul]

Tego typu zachowanie może stanowić wystarczający powód do rozwiązania angażu. Pracodawca ma prawo nie tolerować działania na rzecz konkurencji i wypowiedzieć umowę z o pracę, jeżeli czyny pracownika naruszają interesy firmy, godzą w dobro zakładu pracy lub stwarzają ryzyko powstania szkody.

W niektórych przypadkach prowadzenie działalności konkurencyjnej może być powodem rozwiązania umowy o pracę nawet bez wypowiedzenia.

Będzie tak przede wszystkim, gdy działania podwładnego stanowią ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, w szczególności dbania o dobro zakładu pracy. Wręczenie dyscyplinarki jest tym bardziej uzasadnione, gdy działalności konkurencyjnej podejmie się pracownik zatrudniony na stanowisku kierowniczym [b](wyrok SN z 3 marca 2005 r., I PK 263/04)[/b].

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Pani Kasia jest kierownikiem sprzedaży w spółce oferującej sprzęt komputerowy. Na własny rachunek prowadzi analogiczną działalność gospodarczą.

Obsługując klientów pracodawcy, przedstawia jednocześnie ofertę własnej firmy. Jej zachowanie może stanowić uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę, a nawet wręczenia dyscyplinarki.[/ramka]

[srodtytul]Nie wszystko zabronione[/srodtytul]

Podjęcie dodatkowego zatrudnienia na rzecz konkurenta nie zawsze musi wiązać się z negatywnymi konsekwencjami dla pracownika. Nie wystąpią one, gdy brak umowy o zakazie konkurencji a pracownik nie zaniedbuje obowiązków wobec szefa, nie narusza jego interesów ani nie naraża go na ryzyko powstania szkody.

Z taką sytuacją możemy mieć do czynienia w szczególności w przypadku podwładnych niższego szczebla, piastujących stanowiska niepowiązane z dostępem do ważnych informacji.

[ramka][b]Przykład 2[/b]

Pani Krysia pracuje w sklepie jako kasjerka. Zatrudniła się dodatkowo w weekendy w innym sklepie, również na stanowisku kasjera.

Zachowanie pani Krysi nie zagraża interesom jej szefa, a ona sama nie narusza swoich obowiązków pracowniczych. Nie można jej zatem wręczyć wypowiedzenia.[/ramka]

[srodtytul]Szkoda do naprawienia[/srodtytul]

Podwładny współpracujący z konkurencją może w ten sposób popełnić czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2003/DU2003Nr153poz1503.asp]ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.)[/link].

Będzie tak np., gdy wyjawia innej firmie informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa pracodawcy albo jeżeli nakłania klientów szefa do zaprzestania z nim współpracy i np. zakupu produktów u innego producenta.

W takiej sytuacji, niezależnie od rozwiązania umowy o pracę, szef może wystąpić z żądaniem naprawienia szkody, którą poniósł w związku z nieuczciwymi praktykami pracownika. Przykładowo może to być uszczerbek polegający na utracie intratnego kontraktu.

[ramka][b]Przykład 3[/b]

Pan Łukasz jest informatykiem. Po godzinach, jako wolny strzelec, wykonuje zlecenia dla innej firmy. Dostarcza jej gotowe rozwiązania oferowane klientom przez swojego pracodawcę.

Jego zachowanie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji i szef może domagać się naprawienia szkody, przede wszystkim w postaci utraty potencjalnych zysków.[/ramka]

[i]Autorka jest prawnikiem w kancelarii Raczkowski i Wspólnicy[/i]

[ramka] Więcej [link=http://www.rp.pl/temat/56625.html]o zakazie konkurencji i tajemnicy przedsiębiorstwa[/link][/ramka]