Przy umowie o roboty budowlane obowiązują terminy określone w art. 118 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] (czyli trzy lata przy roszczeniach związanych z działalnością gospodarczą i dziesięć lat dla pozostałych). Gdy strony łączy umowa o dzieło, termin jest krótszy. W tym wypadku wynosi tylko dwa lata (art. 646 k.c.).

Problem jednak w tym, że w praktyce nie zawsze wiadomo, czy strony wiąże umowa o dzieło, czy o roboty budowlane. Wynika to z tego, że umowa o roboty budowlane wywodzi się z umowy o dzieło.

[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 6 października 2004 r. (I CK 71/04)[/b] przypomniał, że „umowa o roboty budowlane została wyodrębniona z umów o dzieło w czasach gospodarki centralnie kierowanej, miała być jednym z instrumentów umacniania ówczesnego ustroju gospodarczego. W obecnym systemie gospodarki rynkowej odrębność umów o roboty budowlane zdaje się mieć charakter reliktowy, ale jest zachowana”.

[srodtytul]Dwie umowy, dwie definicje[/srodtytul]

W komentarzu do kodeksu cywilnego E. Gniewka czytamy, że „nieprzypadkowo też kodeks odrębnie traktuje oba rodzaje umów” (C.H. Beck, Warszawa 2006, s. 1061). Art. 647 k.c. mówi, że przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Z kolei w myśl art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.

Tyle przepisy. Wynika z nich jedynie, że obydwa rodzaje kontraktów są umowami rezultatu. W przypadku umowy o roboty budowlane, podobnie jak przy umowie o dzieło, ma powstać „dzieło”, ale jednak o swoistych cechach. Nie może być to dzieło niematerialne. Wręcz przeciwnie, jest nim obiekt budowlany. Do tego wykonany zgodnie z projektem.

Bardziej precyzyjne wskazówki co do tego, jak odróżnić obie umowy, można znaleźć w orzecznictwie.

[srodtytul]Co uważa Sąd Najwyższy[/srodtytul]

Podstawowym kryterium jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymagań prawa budowlanego. Wynika to z [b]orzeczeń Sądu Najwyższego, m.in. wyroku z 25 marca 1998 r. (II CKN 653/97), uchwały z 11 stycznia 2002 r. (III CZP 63/ 01) oraz z wyroków z 7 grudnia 2005 r. (V CK 423/05) i z 18 maja 2007 r. (I CSK 51/07)[/b].

W tym ostatnim SN wyraźnie stwierdził, że umowa o roboty budowlane, w odróżnieniu od umowy o dzieło, dotyczy przedsięwzięcia większych rozmiarów, o zindywidualizowanych właściwościach, zarówno fizycznych jak i użytkowych, któremu w zasadzie towarzyszy projektowanie i zinstytucjonalizowany nadzór.

Zdaniem SN w wykonanie umowy o roboty budowlane zaangażowani są oprócz inwestora i wykonawcy także uczestnicy procesu inwestycyjnego wymienieni w przepisach prawa budowlanego. Podstawą dla wykonywania tych robót jest pozwolenie na budowę albo przynajmniej zgłoszenie wymagane przez przepisy prawa budowlanego. Przebieg czynności podejmowanych w toku realizacji umowy o roboty budowlane wymaga udokumentowania w sposób oznaczony w przepisach prawa budowlanego.

Stronami umowy o roboty budowlane mogą być wszyscy, którym we wzajemnych relacjach przysługuje przymiot inwestora i wykonawcy. Kodeks cywilny nie definiuje tych pojęć. Trudno zatem przyporządkować je pojęciom stosowanym na oznaczenie stron umowy o dzieło, którymi są zamawiający i przyjmujący zamówienie.

Co więcej, prawo budowlane rozszerza krąg uczestników procesu budowlanego. Zalicza do niego także inspektora nadzoru inwestorskiego, projektanta, kierownika budowy lub kierownika robót.

[srodtytul]Konkretne obowiązki...[/srodtytul]

Inwestorem w rozumieniu przepisów dotyczących umowy o roboty budowlane i w myśl prawa budowlanego jest podmiot zamawiający wykonanie obiektu budowlanego, posiadający odpowiednie środki finansowe na realizację inwestycji, a także podmiot podejmujący się zastępczo funkcji inwestora.

Obowiązki inwestora polegające na zorganizowaniu procesu budowy to m.in. zapewnienie opracowania projektu budowlanego i, stosownie do potrzeb, innych projektów oraz zapewnienie objęcia kierownictwa budowy przez kierownika budowy.

Do tego rodzaju obowiązków nawiązuje art. 647 k.c., w którym mowa jest o dokonaniu wymaganych przez właściwe przepisy czynnościach związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu.

Sąd Najwyższy we wspomnianym już [b]wyroku z 6 października 2004 r. (I CK 71/04)[/b] stwierdził nawet, że „ze względu na szczególny charakter przepisów rodzajowo wyodrębniających umowę o roboty budowlane wszystkie składniki umowy wymienione w art. 647 k.c. należy uznać za istotne.

Jednym z tych składników jest dostarczenie projektu przez inwestora. Zatem umowa o budowę bez dostarczenia projektu przez inwestora jest zwykłą umową o dzieło i nie mają do niej zastosowania przepisy o umowie o roboty budowlane”. Należy przyjąć, że również te o terminie przedawnienia.

[srodtytul]...i koniecznie na piśmie[/srodtytul]

W razie zawarcia umowy o roboty budowlane konieczne jest pismo, z którego fakt ten wynika. Zobowiązuje do tego art. 648 § 1 k.c. Zgodnie z nim umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem. Nie ma tego wymogu w odniesieniu do umowy o dzieło.

Ma to swoje praktyczne skutki. Jeśli bowiem strona twierdzi, że chodzi o umowę o roboty budowlane, to powinna umieć wykazać w sądzie, że zawiera ona cechy pozwalające na takie jej zakwalifikowanie. To bowiem na powodzie spoczywa obowiązek wykazania, że dochodzone przez niego roszczenie wynika z umowy o roboty budowlane (o wykonanie remontu budynku lub budowli).

W razie niewykazania tego prawidłowe jest uznanie, że strony łączyła umowa o dzieło [b](tak SN w wyroku z 6 listopada 2002 r.,III CKN 997/00)[/b]. Jeśli umowa nie została sporządzona na piśmie, pomocne mogą być dokumenty, które dla wykonania robót budowlanych lub remontowych są niezbędne zgodnie z prawem budowlanym, czyli m.in. plany i projekty, dzienniki budowy, protokoły odbioru robót itp.

[ramka][b]Najważniejszy jest przedmiot[/b]

Umowy o dzieło mogą dotyczyć najróżniejszych „dzieł” mieszczących się w kręgu ludzkiej aktywności, w tym dzieł o bardzo wysokim stopniu skomplikowania i dużej wartości materialnej. Jeśli dzieło takie polegać miałoby na wykonaniu robót budowlanych, to strony mogą związać się specjalną umową, umową budowlaną.

Decydujące dla zakwalifikowania takiej umowy jako umowy o dzieło albo umowy budowlanej ma jej przedmiot, to jest dzieło, które na jej podstawie ma być wykonane.

Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego kodeks cywilny nie nadaje pojęciu robót budowlanych odmiennego znaczenia, co oznacza, że należy je rozumieć tak jak jest to zdefiniowane w prawie budowlanym [b](wyrok z 15 grudnia 2009 r., P 105/08)[/b]. [/ramka]

[ramka][b]Czytaj więcej o [link=http://www.rp.pl/temat/75739.html]umowach budowlanych[/link] i [link=http://www.rp.pl/temat/418388.html]umowach o dzieło[/link].[/b][/ramka]