Umów jest „już“ 20. Jeszcze dwa tygodnie temu było ich zaledwie 11, co stanowiło 2,8 proc. wszystkich kontraktów planowanych w energetyce. Teraz jest to ponad 4 proc. Sektor nadal jednak odstaje w największym programie operacyjnym „Infrastruktura i środowisko“. Ale widać lekkie ożywienie.

– Efekty zaczynają przynosić działania naprawcze podjęte przez resort gospodarki – wyjaśnia Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. Dodaje, że ani jego resort, ani Ministerstwo Gospodarki problemu nie lekceważą. Zaniepokojenie powolnym wdrażaniem projektów energetycznych w naszym kraju wyraził Johannes Hahn, nowy komisarz UE ds. polityki regionalnej. Przypomniał on w rozmowie z „Rz“, że KE postawiła do dyspozycji polskiej energetyki pokaźne środki (1,7 mld euro). Hahn zwraca też uwagę na zakres wyzwań stojących przed tym sektorem w Polsce.

Resort rozwoju spodziewa się, że w tym roku podpisywanie umów nabierze tempa w związku z odblokowaniem kwestii pomocy publicznej oraz wymogów związanych z dyrektywami gazowymi na rynku wspólnotowym. Ma też dojść do ostatecznych rozstrzygnięć w konkursach. W pierwszej połowie 2010 r. finalizowane będą procedury wyboru projektów z naborów ogłaszanych w 2008 oraz 2009 r. Beneficjentami są głównie branża odnawialnych źródeł energii oraz małe i średnie przedsiębiorstwa.

W kwietniu podpisano pierwszą umowę na wysoko sprawne wytwarzanie energii. Dotację (28 mln zł) otrzymała Energetyka Cieplna Opolszczyzny. Spółka dostała też pomoc z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (10,4 mln zł). - Trzy kolejne umowy zostaną podpisane w następnym tygodniu. W maju będzie też kontrakt na gazociąg Jeleniów – Dziwiszów – kreśli plany Zdziebło.