Sposobem na zatory płatnicze w budownictwie mają być gwarancje zapłaty. Wczoraj (15 września) rząd przyjął projekt regulacji w tej sprawie

Często małe firmy budowlane mają trudności z uzyskaniem od inwestora lub wykonawców wynagrodzenia za pracę. W tej sytuacji mogą zwrócić się do sądu. Sprawy sądowe toczą się jednak latami i sporo kosztują. Nie zawsze też można tą drogą odzyskać pieniądze.

Rząd zamierza to zmienić. Dziś przyjął projekt zmian [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D066F5DD1BEFECE483D8B110677D9D82?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] w tej sprawie.

Projekt przewiduje, że wykonawcy oraz podwykonawcy będą mogli zgłaszać żądanie udzielenia zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z umowy o roboty budowlane. Zabezpieczeniem tym będą przede wszystkim: gwarancja bankowa, gwarancja ubezpieczeniowa, akredytywa bankowa. Będzie można żądać jej ustanowienia od inwestora na każdym etapie procesu budowlanego, a więc nie tylko przed rozpoczęciem realizacji kontraktu, ale także w dowolnym innym czasie.

Co najważniejsze, nie będzie wolno w drodze umowy wyłączyć ani ograniczyć żądania gwarancji. Według rządu, przepis będzie nabierał na znaczeniu w sytuacji, w której pojawią się wątpliwości dotyczące kondycji finansowej inwestora (wykonawcy) lub jego rzetelności. Wtedy właściciel firmy budowlanej będzie mógł spać spokojnie, pieniądze bowiem odzyska.

Projekt daje ponadto możliwość odstąpienia od umowy na roboty budowlane z winy inwestora, jeśli umowa gwarancji zapłaty nie zostanie podpisana w wyznaczonym terminie. Nie może być on jednak krótszy niż 30 dni.

Rząd zaproponował również, aby koszty zabezpieczenia pokrywał nie tylko inwestor, ale także podmiot żądający gwarancji zapłaty. Projekt realizuje [b]wyrok Trybunału Konstytucyjnego wydany 27 listopada 2007 r. (sygn. K 47/04)[/b]. Trybunał zakwestionował w nim kilka przepisów z ustawy o gwarancji za roboty budowlane, przez co została ona okrojona. Niewiele osób w praktyce z niej korzysta, obawiając się, że nie dostaną już więcej zleceń.

Czy nowe uregulowanie kodeksowe będzie lepsze od tego z ustawy? Pokaże to praktyka. Na razie propozycje te trafią do Sejmu do dalszych prac legislacyjnych. Proponowany termin wejścia w życie tych przepisów to 30 dni od daty publikacji.